Rosjanie wszczynali zamieszki na Białorusi?
Białoruskie służby aresztowały dwóch obywateli Rosji, podejrzanych o organizację masowych zamieszek w Mińsku podczas wiecu wyborczego opozycji 19 grudnia. Są nimi Artiom Breus i Iwan Gaponow. Według informacji ambasady Rosji w Mińsku jeden z nich na stałe mieszka na Białorusi. Prawdopodobnie usłyszą takie same zarzuty, jak pięciu byłych kandydatów na prezydenta. Grozi im do 15 lat więzienia.
Czytaj także wcześniejsze relacje korespondenta WP:
Trzymają więźniów bez jedzenia i picia
Wszyscy kandydaci opozycji na prezydenta w aresztach?
Zobacz również: Zdjęcia ze starć z milicją w Mińsku
Rosjanie zostali zatrzymani 19 grudnia i skazani przez białoruski sąd na 15 dni aresztu. Uwolniono ich dzięki interwencji rosyjskich dyplomatów, jednak teraz aresztowano ponownie. W więzieniu spotkał się już z nimi konsul Federacji Rosyjskiej w Mińsku. Ogółem 19 grudnia białoruskie służby zatrzymały 12 obywateli Rosji. Wśród nich znalazł się dziennikarz - korespondent z Petersburga Aleksander Astafjew.
Iwan Gaponow i Artiom Breus prawdopodobnie dołączą do grona 26 osób, którym wysunięto zarzuty na mocy artykułu 293 białoruskiego kodeksu karnego. Dotyczy on organizacji masowych zamieszek i udziału w nich. Wśród podejrzanych jest pięciu byłych kandydatów na najwyższy urząd w państwie: Aleś Michalewicz, Mikoła Statkiewicz, Andrej Sannikau, Uładzimir Niaklajeu i Wital Rymaszeuski.
25 grudnia prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew pogratulował Aleksandrowi Łukaszence zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Według danych białoruskiej Centralnej Komisji wyborczej uzyskał on 79,65% głosów wyborców.
Misja obserwatorów OBWE nie uznała wyników wyborów na Białorusi, zwracając uwagę na liczne naruszenia i brak przejrzystości podczas procesu liczenia głosów.
Aleh Barcewicz