ŚwiatTrzymają więźniów bez jedzenia i picia

Trzymają więźniów bez jedzenia i picia

Pięciu z dziewięciu byłych kandydatów na prezydenta Białorusi nadal znajduje się w areszcie. Władze trzymają ich w więzieniu KGB w Mińsku. Dziś w nocy w stolicy Białorusi doszło do kolejnych zatrzymań. Część zatrzymanych osób drugą dobę nie dostaje jedzenia, ani picia. Nie mogą także korzystać z toalety. Sytuację z Mińska dla Wirtualnej Polski relacjonuje Aleh Barcewicz.

Trzymają więźniów bez jedzenia i picia
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

21.12.2010 | aktual.: 31.12.2010 13:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czytaj także wcześniejsze relacje korespondenta WP:
Wszyscy kandydaci opozycji na prezydenta w aresztach?

Od wczorajszego dnia trwają rozprawy uczestników niedzielnego wiecu przeciwko sfałszowanym wyborom. Sądy pracują jak taśmy produkcyjne. Większość zatrzymanych skazuje się na 10-15 dni więzienia. Jednak ze względu dużą ilość aresztowanych (ponad 600 osób) procesy przeciągają się.

Część zatrzymanych milicja już drugą dobę trzyma w „autozakach” - specjalnych wozach opancerzonych, do których wrzucano ludzi po demonstracji. Jak donosi „Nasza Niwa”, nie dostają ani jedzenia, ani płynów. Są ograniczeni nawet w korzystaniu z toalety. Ze względu na brak miejsc w mińskich więzieniach około 200 osób przewieziono już do miasta Żodzina, położonego 70 km. od białoruskiej stolicy.

Kandydatom grozi 15 lat

Byli pretendenci na urząd prezydenta Białorusi Andrej Sannikau, Mikoła Statkiewicz, Wital Rymaszeuski, Uładzimir Niaklajeu oraz Aleś Michalewicz znajdują się w izolatkach w mińskim więzieniu KGB. O tym ich krewnych poinformowano dopiero dzisiaj. W tym samym więzieniu przebywa również wielu współpracowników i znajomych byłych kandydatów.

Minister spraw wewnętrznych powiadomił o wszczęciu wobec organizatorów niedzielnej demonstracji śledztwa z artykułu 293 kodeksu kryminalnego („organizacja masowych zamieszek”). Zgodnie z prawem białoruskim grozi im za to do 15 lat pozbawienia wolności.

Wygląda na to, że zatrzymani stają się nowymi więźniami politycznymi, za pomocą których reżim w Mińsku chce prowadzić handel z Zachodem. Stawką może być teraz uznanie wyborów. Jednak sądząc po ostatnich sygnałach ze stolic europejskich nie ma na to zbyt wielkich szans.

Kolejne zatrzymania

Dziś w nocy doszło do kolejnych aresztowań. Milicja ostro pacyfikowała wszelkie próby kontynuacji manifestacji powyborczych w centrum Mińska. Wśród zatrzymanych są członkowie partii Białoruski Front Narodowy oraz organizacji młodzieżowych. Wszystkich czekają procesy.

Z Mińska dla Wirtualnej Polski Aleh Barcewicz

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Komentarze (190)