Nie odpowiadali na wezwania do zaprzestania takich działań
Dzień później po incydencie z udziałem dwóch Su-34 Rosjanie wysłali nad amerykański niszczyciel śmigłowiec Ka-27 (służący między innymi do niszczenia okrętów podwodnych). Maszyna przez jakiś krążyła tuż nad USS Donald Cook.
Po godzinie nad okręt znów nadleciały dwa Su-24, wykonując kilkanaście przelotów nad niszczycielem. Według komunikatu amerykańskiej armii rosyjscy piloci symulowali atak na okręt i nie odpowiadali na wezwania do zaprzestania takich działań.
Incydent na Bałtyku skomentował szef MSZ Rosji. Siergiej Ławrow oświadczył, że Rosja nie zamierza wchodzić w bezsensowny konflikt z NATO.