Rosjanie rozpracowani. Odkryto, co znaczą: "torebka herbaty", "marchewka" i "ogórek"
Aby ratować życie, ukryci w schronach Ukraińcy podsłuchują kanał radiowy rosyjskiego wojska - donosi Associated Press. Amerykańska agencja prasowa wskazuje, że żołnierze Kijowa nauczyli się rozszyfrowywać kody, który posługuje się wróg.
"Zaparz pięć torebek chińskiej herbaty na 38 pomarańczach" - to, jak podaje Associated Press, jest jeden z szyfrów, którymi posługują się Rosjanie. Oznacza nakaz przygotowania pięciu wyprodukowanych w Pekinie pocisków artyleryjskich i wystrzelenie ich w kierunku żołnierzy ukraińskich, którzy zajęli pozycję w Lesie Sieriebryjskim.
"Ogórki" to moździerze, a "marchewki" to granatniki. Lokalizacje są z kolei oznaczone kodem numerycznym w odpowiednim kolorze. Odszyfrowanie tego zajęło Ukraińcom kilka miesięcy.
Amerykańska agencja prasowa pisze o ukraińskim oficerze, który - ukryty w piwnicy opuszczonego domu w pobliżu Bachmutu - przechwytuje kanały radiowe rosyjskiego wojska i dekoduje podsłuchane rozkazy dowództwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ta żmudna praca stanowi część większego wysiłku mającego na celu wzmocnienie i udoskonalenie możliwości walki elektronicznej - tak, aby żołnierze mogli zostać uprzedzeni o zbliżających się atakach, mając jednocześnie dostęp do informacji wywiadowczych potrzebnych na polu bitwy" - podkreśla AP.
Do takich desperackich działań, jak wskazuje amerykańska agencja prasowa, zmusza Ukraińców przeciągająca się ofensywa, braki w amunicjach i niedobór żołnierzy.
"Braki amunicji zmusiły brygady do oszczędnego używania pocisków i dopiero po zlokalizowaniu precyzyjnych celów. Trudności w mobilizacji żołnierzy oznaczają, że ukraińscy dowódcy muszą szczególnie chronić życie wojskowych, próbując odeprzeć zaciekłe rosyjskie ataki" - pisze AP.
Źródło: Associated Press