Trwa ewakuacja w Rosji. "Wielu rannych, niektórzy nie żyją"
Trwa ewakuacja mieszkańców czterech przygranicznych wsi w obwodzie biełgorodzkim w Rosji w związku z "napiętą sytuacją operacyjną". - Niestety, sytuacja, powtarzam jeszcze raz, pozostaje napięta: jest wielu rannych, a niektórzy nie żyją - powiedział gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Nad ranem rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców czterech wsi z rejonów przygranicznych. To Poroz, Dronówka, Stary Chutor i Pawłowka. Wjazd do wsi Wiazowoje został zamknięty.
"Sytuacja pozostaje napięta"
"Tak więc liczba wsi w rejonie biełgorodzkim, do których dostęp jest ograniczony, zbliża się do 20" - wylicza niezależny rosyjski kanał Sota.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ustawiamy blokady drogowe. Wjazd na ten zaludniony obszar będzie możliwy wyłącznie za zgodą administracji. Robimy to wszystko przede wszystkim w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców. Niestety, sytuacja, powtarzam jeszcze raz, pozostaje napięta: jest wielu rannych, a niektórzy nie żyją. Mamy obowiązek podjąć działania w celu ochrony społeczeństwa - powiedział gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow.
Gładkow przekonywał ewakuowanych mieszkańców, że "otrzymają wszelką niezbędną pomoc". Poinformował, że decyzją "centrali operacyjnej" szkoły w 20-kilometrowej strefie na terenie przygranicznych gmin regionu będą działać zdalnie.
Według komunikatów Gładkowa region był atakowany tej nocy dwukrotnie. Celem miały być trzy wsie. W mieście Szebiekino zginęła jedna osoba.
"Według wstępnych informacji rannych zostało dwóch cywilów. Mężczyzna i kobieta z różnymi ranami odłamkowymi zostali zabrani do szpitala" - dodał gubernator.
We wtorek 27 sierpnia Rosjanie poinformowali, że "Siły Zbrojne Ukrainy próbują przedrzeć się przez granicę obwodu biełgorodzkiego". Według propagandowych rosyjskich kanałów militarnych, w ataku ma brać udział ok. 500 ukraińskich żołnierzy. Walki toczą się w dwóch rejonach.
Nie jest jasne, czy ewakuacja ma związek z obecnością żołnierzy na terytorium Rosji, czy ze zwiększoną intensywnością ostrzału.