Ruszyli do ataku. Rosyjski gubernator potwierdza najazd
"Siły Zbrojne Ukrainy próbują przedrzeć się przez granicę obwodu biełgorodzkiego. Sytuacja jest trudna, ale możliwa do opanowania" - ogłosił gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow. Według propagandowych rosyjskich kanałów militarnych, w ataku ma brać udział ok. 500 ukraińskich żołnierzy. Walki toczą się w dwóch rejonach.
Według prokremlowskiego kanału Mash Ukraińcy usiłują przebić się w dwóch miejscach: jest to rejon wsi Niechotiejewka i autostradowy punkt kontrolny Szebiekino.
Zaatakowali kolejny obwód w Rosji
"Według naszych informacji pod Niechotiejewką toczy się bitwa – tam do 200 ukraińskich żołnierzy w kilku bojowych wozach piechoty wylądowało na pozycjach w pobliżu granicy państwowej i próbowało ją przekroczyć – nasi natychmiast osłaniali ich artylerią" - twierdzi Mash.
Jak czytamy dalej, w tym samym czasie na punkt kontrolny Szebekino przybyło około 300 żołnierzy ukraińskich sił zbrojnych. "Trwają walki. Straż graniczna odpowiedziała, a za nimi podążały helikoptery i ostrzelały grupę wroga. Dziś mijają dokładnie trzy tygodnie od wkroczenia ukraińskich żołnierzy na obwód kurski. W obwodzie biełgorodzkim bojownicy postępowali według tej samej taktyki, co tam" - twierdzi prokremlowski kanał.
Propagandyści twierdzą, że wśród napastników znajdują się polscy, gruzińscy i amerykańscy najemnicy.
Informację o ataku podają także kanały Shot, Dwa Majora oraz liczni rosyjscy blogerzy wojenni. Strona ukraińska na ten moment nie komentuje tych doniesień.
Gubernator potwierdza. "Sytuacja jest trudna"
Rano gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow ogłosił, że w związku z "trudną sytuacją" od dziś będzie ograniczony wjazd do wsi Wiazowo w rejonie krasnojaruskim. Władze lokalne planują jutro rozważyć kwestię "przeniesienia" trzech kolejnych osiedli.
W kolejnym komunikacie potwierdził, że "Siły Zbrojne Ukrainy próbują przedrzeć się przez granicę obwodu biełgorodzkiego". "Sytuacja jest trudna, ale możliwa do opanowania" - napisał Gładkow.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski