Jasna odpowiedź z Rosji. Tak reagują na groźby Trumpa
Donald Trump zapowiedział że rozważa wprowadzenie na dużą skalę sankcji bankowych, sankcji i ceł na Rosję. Na odpowiedź z Kremla nie trzeba było długo czekać. "Nowe sankcje USA nie powstrzymają Moskwy przed osiągnięciem jej celów w Ukrainie" - powiedziała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Donald Trump na portalu Truth Social napisał, że "zdecydowanie" rozważa wprowadzenie na dużą skalę kolejnych sankcji na Rosję, jeśli nie będzie zakończenia działań wojennych.
"Opierając się na fakcie, że Rosja absolutnie 'spuszcza łomot' Ukrainie na polu bitwy w tej chwili, zdecydowanie rozważam wprowadzenie na dużą skalę sankcji bankowych, sankcji i ceł na Rosję do czasu zawieszenia ognia i osiągnięcia ostatecznego porozumienia w sprawie pokoju. Do Rosji i Ukrainy, siądźcie do stołu teraz, zanim będzie za późno. Dziękuję!!!" - napisał Trump.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Putin chce zamordować Zełenskiego". Biernacki wymienia też inne cele
Szybko doczekał się odpowiedzi. Na jego słowa zareagowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. - Pierwszy wers posta jest najważniejszy. Przez wiele miesięcy USA skupiały się na zwycięstwie Ukrainy. Teraz uznano rzeczywistość, że pozycja Ukrainy na polu bitwy jest zła - powiedziała CNN Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ.
- Prawda jest taka, że Ukraina przegrała, ponieważ zaufała i polegała na poprzednich władzach Białego Domu. Jeśli chodzi o nowe sankcje, to już spotkaliśmy się z tak wieloma sankcjami, a one nie zatrzymały realizacji naszych celów w Ukrainie - dodała Zacharowa.
USA wstrzymuje pomoc
W poniedziałek prezydent USA ogłosił, że wstrzymuje pomoc wojskową dla Ukrainy. - Prezydent jasno dał do zrozumienia, że skupia się na pokoju. Potrzebujemy, aby nasi partnerzy również byli oddani temu celowi. Wstrzymujemy i dokonujemy przeglądu naszej pomocy, aby upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania - oświadczył przedstawiciel Białego Domu.
Do ogłoszenia wstrzymania pomocy doszło zaledwie kilka godzin po tym, jak prezydent USA Donald Trump publicznie twierdził, że "nawet o tym nie rozmawiał". Po raz kolejny w ostatnich dniach zarzucał ukraińskiemu prezydentowi, że nie chce pokoju - rzekomo w przeciwieństwie do Władimira Putina.
Żródło: CNN