Ukraińskie oddziały zagrożone. Rosjanie o krok od zamknięcia kotła
Setki ukraiński żołnierzy może zostać okrążona przez wroga między wsią Memryk a rzeką Wowcza na południe od Pokrowska - podaje amerykański magazyn "Forbes". Decydujący odcinek frontu trzyma tam 25. Brygada Powietrznodesantowa.
Jeśli 25. Brygada Powietrznodesantowa z niemieckimi wozami bojowymi Marder "nie zatrzyma wroga w pobliżu Ukrajinśka, odwrót może skutkować znalezieniem się w okrążeniu" - ostrzegało Ukraińskie Centrum Strategii Obronnych. Występu broni przynajmniej część czterech ukraińskich brygad.
Na terenie tym stacjonują m.in. pododdziały z 59. Brygady Piechoty Zmotoryzowanej, 68. Brygady Jager, 117. Brygady Obrony Terytorialnej i 15. Brygady Gwardii Narodowej. Kluczowy odcinek frontu zajmowany jest natomiast przez 25. Brygadę Powietrznodesantową, od której postawy zależeć będzie los pozostałych jednostek.
Broniony przez nie teren to ok. 30 km kwadratowych. Amerykański magazyn podkreśla, że nie jest jasne, czy Kijów wydał już rozkaz odwrotu, jednak ten - jeśli zostanie wydany w porę - może uratować setki ukraińskich żołnierzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Front w Donbasie zagrożony
Sam front w rejonie Pokrowska znajduje się w "krytycznym" momencie - podawał dziennikarz Julian Roepcke w poniedziałek który zwracał uwagę na trudną sytuację całego ukraińskiego zgrupowania w rejonie Donbasu. "Forbes" podkreśla, że ewentualna utrata zagrożonych okrążeniem jednostek "może okazać się katastrofalna dla Ukraińców".
Amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną podkreśla natomiast, że Ukraińcy wyprowadzili udany kontratak nieco na północ w rejonie Nju-Jorku. Działanie to ma natomiast przynieść utrudnienie postępu rosyjskich oddziałów na południe od miejscowości w tym - spowolnić rosyjski pochód w kierunku Sełydowe.