Rosjanie nie wytrzymali sztormu. Linia obrony zmyta na Krymie
Potężny sztorm na Morzu Czarnym uderzył w część wybrzeża Ukrainy i południowej Rosji. Media donoszą, że zginęła co najmniej jedna osoba, a 700 tys. mieszkańców okupowanego Krymu zostało bez prądu. Burza miała też zmyć z powierzchni rosyjską linię obrony wybrzeża.
27.11.2023 | aktual.: 27.11.2023 16:36
Burza nawiedziła Krym w niedzielę wieczorem. Według medialnych doniesień wiatr osiągał prędkość 144 km na godzinę, a fale wysokość nawet 10 metrów. Podczas nawałnicy zginęła co najmniej jedna osoba, a 700 tysięcy mieszkańców Krymu zostało pozbawionych prądu - podał rosyjski, niezależny dziennik "The Moscow Times".
Doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych, Anton Heraszczenko, twierdzi, że żywioł zmył z powierzchni rosyjską linię obrony wybrzeża. "Sztorm zmył okopy na okupowanym Krymie, które [rosyjska] armia wykopała na plażach" - napisał polityk na portalu X (dawniej Twitter). "Według informacji podanych przez krymskie media, w Eupatorii woda zmyła linię obrony na wybrzeżu, budynki inżynieryjne i stanowiska strzeleckie" - dodał. Portal Newsweek.com poinformował, że próbował się w tej sprawie skontaktować z rosyjskimi urzędnikami.
Pogoda przysporzyła również kłopotów w rejonie Odessy na Ukrainie - podaje serwis Kyiv Post. Narodowe Przedsiębiorstwo Energetyczne Ukrenergo poinformowało w poście w mediach społecznościowych: "Burza śnieżna była tak silna, że metalowy słup przesyłowy został złamany. Ucierpiały również sieci dystrybucyjne regionalnej spółki energetycznej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Autostrada Odessa-Reni była w niedzielę zamknięta dla wszystkich pojazdów z powodu intensywnych opadów śniegu, a na autostradzie Kijów-Odesa wprowadzono ograniczenia dla ciężarówek. Z kolei w Kijowie z powodu obfitych opadów śniegu i silnego wiatru wydano w poniedziałek ostrzeżenie pogodowe.
Źródło: The Moscow Times, Newsweek.com, Kyiv Post, X