100 tys. ludzi na rzeź. Rosjanie idą po trupach
Eksperci i analitycy twierdzą, że Rosja wkrótce rozpocznie kolejną ofensywę w Ukrainie. Nie liczy jednak na szybkie zwycięstwo. Kraj stać na prowadzenie długiej wojny i ogromne straty w ludziach. - Kreml może poświęcić ponad 100 tys. zmobilizowanych Rosjan w ciągu roku, ale już teraz widać, że mogą rzucić na rzeź również 100 tysięcy w ciągu miesiąca - stwierdził ukraiński ekspert ds. wojskowości Roman Switan. Jego zdaniem w Rosji nikt nawet nie zauważy tych ofiar.
- Rosjanom pozostała jedna opcja - przeniesienie wojny w fazę przewlekłą i liczenie na swoje zasoby - stwierdził w rozmowie z ukraińską telewizją Espreso Roman Switan.
- Kreml może poświęcić ponad 100 tys. zmobilizowanych Rosjan w ciągu roku, ale już teraz widać, że mogą rzucić na rzeź również 100 tysięcy w ciągu miesiąca. Naprawdę są w Rosji niezmierzone zasoby, bo 100 tysięcy dla takiego kraju to niewiele, to jedna osoba na tysiąc - powiedział Switan. Ocenił, że takich ofiar "nikt w Rosji nawet nie zauważa".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin tylko na to liczył. Relacja prosto z Ukrainy
Zdaniem eksperta "dość niebezpieczna dla Ukrainy i Rosji" jest ewentualność oparcia się Rosji na jej wielkich rezerwach ludzkich. Switan podkreślił, że Ukraina potrzebuje więcej uzbrojenia, by stawiać opór armii rosyjskiej.
Ekspert, który wypowiadał się dla telewizji Espreso prognozował w ostatnich dniach, że Rosja rozpocznie kolejną ofensywę, ale nie przybierze ona formy zmasowanego uderzenia, a będzie polegać na cyklicznym wysyłaniu mas żołnierzy na obecną linię frontu w Donbasie. Switan przewidywał rzucanie do walki właśnie 100 tys. ludzi w ciągu miesiąca.
Rosjanie zaatakują w regionie Charkowa i Zaporoża?
Gdzie nastąpi nowa rosyjska ofensywa? W rozmowie z Reutersem sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow powiedział, że wojska rosyjskie badają obronę Ukrainy w częściowo okupowanym regionie Zaporoża, przez który przebiega kontrolowany przez Rosję szlak lądowy - między okupowaną wschodnią Ukrainą a Krymem.
Dodał, że Kijów "nie wyklucza" również nowej rosyjskiej ofensywy w obwodzie charkowskim, skąd wojska rosyjskie zostały wyparte przez błyskawiczną kontrofensywę ukraińską zeszłego lata.
- Próby ataku, czy to w kierunku Charkowa, czy Zaporoża, oczywiście zostaną podjęte. Od nas zależy, czy zakończą się one sukcesem - stwierdził Daniłow.
Źródło: PAP, pravda.com.ua
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski