Rosjanie bez ślubów. Liczba małżeństw spadła do najniższego poziomu
Promowanie powrotu do "tradycyjnych wartości" w Rosji nie idzie w parze z realnymi wyborami społeczeństwa. W Rosji obserwuje się najniższą od osiemnastu lat liczbę zawieranych małżeństw. W wrześniu była o 16 procent niższa niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
28.11.2024 | aktual.: 28.11.2024 17:30
O spadku tendencji do tworzenia podstawowej komórki społecznej w Federacji Rosyjskiej, informuje portal Moscow Times.
Od 2014 roku liczba zawieranych w Rosji małżeństw sukcesywnie maleje. Może to mieć związek z aneksją Krymu i wprowadzeniem zachodnich sankcji, które pociągnęły za sobą spadek realnych dochodów.
Rosjanie nie chcą się żenić, a Rosjanki wychodzić za mąż. To wbrew oczekiwaniom Putina
Portal zauważa, że w latach 2006-2013, czyli od momentu, kiedy dostępne zaczęły być miarodajne statystyki, rocznie zawierano od 1,1 do 1,3 miliona małżeństw. W 2016 roku liczba ta zmalała do 985 tysięcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ostatnim roku tylko 945 tysięcy par złożyło sobie przysięgę ślubną To tendencja, która kompletnie nie idzie w parze z programowymi założeniami Kremla.
Obserwuje się również spadek liczby urodzeń, która w 2023 roku była o jedną trzecią mniejsza niż w 2014 roku. Tymczasem oczekiwania rządzących są zupełnie inne.
Władimir Putin pod koniec zeszłego roku apelował do obywateli, aby zakładali rodziny liczące 7–8 dzieci. To miało być świadomym powrotem obywateli do tradycji starożytnej Rusi.
Przeczytaj również: "Na rynnę". Policja szuka ofiar nowej metody oszustwa
Dyktator stwierdził, że posiadanie licznych rodzin powinno stać się normą i sposobem życia Rosjan. W styczniu Putin rozszerzył swój apel, wskazując na konieczność zakładania rodzin w możliwie najmłodszym wieku. W czerwcu podkreślał, że nic nie jest ważniejsze dla państwa niż wzmocnienie rodziny.
W odpowiedzi na obawy związane z możliwym spadkiem populacji do poziomów notowanych pod koniec XIX wieku, Kreml zainicjował projekt narodowy o nazwie "Demografia". Władze mają nadzieję, że dzięki znacznym inwestycjom wskaźnik dzietności wzrośnie do 2030 roku do poziomu 1,6 dziecka na kobietę.
