Rosjanie będą strącać porwane samoloty
Szef Wojsk Dowództwa Specjalnego generał-pułkownik Jurij Sołowjow powiedział w poniedziałek, że samoloty uprowadzone przez ekstremistów w celu przeprowadzenia ataku terrorystycznego w regionie moskiewskim zostaną zestrzelone.
W wypowiedzi dla agencji Interefax dowódca wojsk, które odpowiadają za ochronę obszaru powietrznego nad stolicą Rosji, oświadczył, że w przypadku zaistnienia groźby działań terrorystycznych, "bez wahania" wyda "rozkaz zmuszenia porywaczy do lądowania lub (w przypadku niepodporządkowania się) strącenia samolotu".
Generał Sołowjow nie po raz pierwszy podkreśla konieczność przyjęcia ustawy zezwalającej na zestrzeliwanie samolotów nawet z pasażerami. Jeszcze w kwietniu roku ubiegłego mówił: Zrobimy to, mimo braku odpowiednich poprawek do ustawy o ochronie granic państwowych. Podkreślał, że nie dopuści do tego, aby na Moskwę coś spadło.
Wojska Dowództwa Specjalnego odpowiadają za zapewnienie bezpieczeństwa i nie wolno im wpuścić niezidentyfikowanych samolotów w obszar powietrzny nad Moskwą. W tej chwili prawo rosyjskie zezwala tylko na strącanie samolotów bojowych lub bezzałogowych.
Według Sołowjowa, jego wojska stały się zakładnikami tej sytuacji. Jeśli nadleci samolot z terrorystami i pasażerami na pokładzie, a ja go nie zestrzelę, nałożą mi na ręce kajdanki. Jeśli zestrzelę, to też nałożą mi kajdanki - powiedział generał.