Rosja. Zostawili w sklepie zabawkę z napisem "nie strzelać". Zostali zatrzymani przez policję
W jednym z rosyjskich supermarketów para Rosjan zostawiła niewielką zabawkę z przywiązaną do niej kartkę z napisem "nie strzelać". Zostało to uznane za protest antywojenny i dyskredytowanie armii Putina. Para została aresztowana.
07.04.2022 | aktual.: 07.04.2022 11:42
Po zaatakowaniu Ukrainy przez armię Putina, rosyjscy aktywiści zaczęli w wielu miastach organizować protesty antywojenne. Skala represji ze strony władz okazała się jednak na tyle duża, że demonstracji szybko zaczęło ubywać. Zwłaszcza po wejściu w życie prawa, które zakazuje używania słowa "wojna" w odniesieniu do rosyjskiej inwazji w Ukrainie.
Rosyjskie służby są tak wyczulone na wszelkie przejawy nastrojów antywojennych wśród Rosjan, że kłopoty można mieć nawet za inicjatywy pozornie niewinne i niezwiązane wprost z sytuacją w Ukrainie.
Tak było w jednym z rosyjskich supermarketów w Sankt Petersburgu. Gdy zorientowano się, że na terenie obiektu znajduje się zabawka niewiadomego pochodzenia z podejrzanym napisem, obsługa sklepu sama wezwała policję.
Zobacz też: to oni są najbardziej bezwzględni w armii rosyjskiej. "Trzon okrucieństwa"
Napis "nie strzelać". To "dyskredytacja" rosyjskiej armii
Służby szybko znalazły parę, która zostawiła przedmiot. Napis "nie strzelać" zinterpretowano jako zakazany protest antywojenny. Mężczyzna i kobieta zostali zatrzymani. Usłyszeli zarzut "dyskredytowania Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej".
Po przesłuchaniu mężczyzna został zwolniony. Kobieta za swój czyn odpowie przed rosyjskim sądem.
Przeczytaj też:
Źródło: 24liveblog.com/unian.ua