Rosja zaniepokojona. Wielkie manewry krajów byłego ZSRR

Pięć krajów byłego ZSRR przeprowadzi w lipcu wspólne ćwiczenia wojskowe nad Morzem Kaspijskim. Odbędą się one bez udziału Rosji, co natychmiast wzbudziło zaniepokojenie Moskwy.

Nad Morzem Kaspijskim odbędą się manewry wojskowe bez udziału Rosji. Zdjęcie ilustracyjne
Nad Morzem Kaspijskim odbędą się manewry wojskowe bez udziału Rosji. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Ministerstwo Obrony Rosji
Paulina Ciesielska

16.04.2024 | aktual.: 16.04.2024 13:30

Ćwiczenia wojskowe pod nazwą "Birlestik-2024" (z kazachskiego "Zjednoczenie-2024") odbędą się z udziałem sił zbrojnych Azerbejdżanu, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu. Decyzja o ich przeprowadzeniu podjęta została na początku kwietnia, podczas spotkania ministrów obrony tych państw w kazachstańskim mieście Aktau na wybrzeżu Morza Kaspijskiego.

Nie podano informacji na temat liczby wojsk, które mają wziąć udział w manewrach. Jak podaje portal bne IntelliNews, wiadomo jedynie, że będą to "operacyjno-taktyczne ćwiczenia dowódczo-sztabowe", które mają na celu przeprowadzenie "bojowych zadań szkoleniowych w strefie konfliktu zbrojnego".

Planowane jest, że ćwiczenia odbędą się na terytorium Kazachstanu - na półwyspie Ojmasza w obwodzie mangystauskim (południowo-zachodnia część Kazachstanu) oraz na przylądku Tokmak, na wybrzeżu Morza Kaspijskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ćwiczenia bez udziału Rosji

O ile wcześniej cztery centralnoazjatyckie państwa powstałe na gruzach ZSRR odbywały już wspólne ćwiczenia wojskowe (nie zawsze w tym samym składzie), o tyle dołączenie Azerbejdżanu jest, zdaniem analityków portalu, zagadkowe. Jeszcze bardziej zastanawia jednak, że Rosja nie została zaproszona do udziału w tych ćwiczeniach.

Manewry "Birlestik-2024" nie będą odbywać się pod egidą żadnej z organizacji, do których należą państwa biorące w nich udział. Do tej pory takie wydarzenia zazwyczaj były patronowane przez Szanghajską Organizację Współpracy (do której należą wszystkie państwa uczestniczące w manewrach oprócz Azerbejdżanu, a także m.in. Rosja i Chiny) lub Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB), zrzeszającą m.in. Białoruś, Armenię i Rosję, ale nie Uzbekistan i Azerbejdżan.

Cztery z pięciu państw, które wezmą udział w manewrach, są członkami Organizacji Państw Tureckich. Wyjątkiem jest Tadżykistan. Zaproszenie tego kraju jest - według ekspertów - najbardziej zastanawiające i rodzi pytania o cel przeprowadzenia tych ćwiczeń. Gdyby miały one na celu symulację potencjalnego konfliktu z Afganistanem, sensowniej byłoby je przeprowadzić w państwach, które z nim graniczą, a nie na wybrzeżach Morza Kaspijskiego.

Analitycy zwracają uwagę na brak udziału w manewrach Rosji i Iranu, które są położone nad Morzem Kaspijskim. Te kraje nie zostały nawet zaproszone do obserwacji ćwiczeń. Rosjanie już zwrócili na to uwagę, a Iran dotychczas oficjalnie się nie wypowiedział. Autorzy opracowania zauważają jednak, że do lipca jest jeszcze trochę czasu, dlatego organizatorzy być może wystosują zaproszenia także do Moskwy i Teheranu.

Wszystkie kraje, które zapowiedziały udział w manewrach "Birlestik-2024", są częścią Korytarza Środkowego. Jest to szlak handlowo-transportowy łączący Chiny z Europą, który omija Rosję. Ta inicjatywa rozwija się znacznie szybciej od 2022 roku, gdy państwa i organizacje Zachodu nałożyły sankcje na Rosję z powodu jej agresji na Ukrainę. Przedsięwzięcie zyskało też na znaczeniu, odkąd bojówki Huti w Jemenie zaczęły atakować statki handlowe na Morzu Czerwonym.

W kontekście tych manewrów prawdopodobnie najważniejszy jest fakt, że państwa biorące w nich udział współpracują w zakresie zagadnień bezpieczeństwa bez udziału krajów uznawanych za regionalne mocarstwa - podkreślili analitycy bne IntelliNews. Według portalu, jest to pozytywny sygnał.

Czytaj także:

Źródło: PAP

Wybrane dla Ciebie