Rosja zaatakuje NATO? Ekspert: zielone ludziki Polsce raczej nie grożą
Szef niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej Bruno Kahl ostrzegł przed potencjalnym atakiem Rosji na NATO. Według niego Rosja przygotowuje się do wojny z Zachodem. Kahl stwierdził, że do końca dekady rosyjskie wojsko będzie w stanie, zarówno pod względem personalnym, jak i materialnym, przeprowadzić atak na Zachód. - My sami wiemy i wiedzą to na pewno państwa frontowe. Mamy pełną świadomość, pełne zrozumienie, znamy doskonale mechanizmy, jak to działa. Zielone ludziki Polsce raczej nie grożą. Jeśli chodzi o państwa bałtyckie, to byłoby trudno - ocenił w programie "Newsroom" WP ekspert OSW, były szef biura informacyjnego NATO w Moskwie Robert Pszczel. Zwrócił uwagę, że jest to problem strukturalny w państwach bałtyckich, że jest duża grupa rosyjskojęzyczna, a to wymaga szczególnych zabiegów. - Chwała ci panie, że Polska i inne kraje nie wprowadziły tzw. wiz turystycznych, bo dzisiaj mielibyśmy bardzo dużą ilość Rosjan o bardzo dziwnej prominencji w naszym kraju - mówił Pszczel. Ekspert OSW podkreślił, że jest cała masa rzeczy, nad którymi musimy pracować m.in.: nad amunicją, szkoleniami, przemysłem obronnym. - Ale to nie oznacza, że my mamy się bać, bo nie mamy powodów. Jeśli będziemy robić, to co możemy, na co nas stać, mamy wszelkie instrumenty, żeby zapobiec jakiejkolwiek sytuacji, w której Rosja mogłaby nam coś narzucić - uspokajał Pszczel. Dodał, że NATO jest "najlepszą polisą ubezpieczeniową, jaką możemy sobie wyobrazić w dzisiejszej sytuacji".