Putin wszedł w "tryb wojenny". "Możemy spodziewać się najgorszego"

Władimir Putin postanowił, podpisując ponad 100 ustaw, o wprowadzeniu Rosji w tryb wojenny. Oznacza to spore ograniczenia dla pracowników i zmiany w sposobie informowania o stanie rosyjskiej gospodarki. - Po Rosji możemy spodziewać się wyłącznie najgorszego - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską były ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło.

arch50Russian President Vladimir Putin attends a meeting of the leaders of the Collective Security Treaty Organization (CSTO) member states at the Kremlin in Moscow on May 16, 2022. (Photo by Alexander NEMENOV / various sources / AFP)ALEXANDER NEMENOVWładimir Putin
Źródło zdjęć: © East News | ALEXANDER NEMENOV
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

Rosyjski rząd będzie mógł m.in. zlecać pracę w nocy i dni wolne, a także rozszerza definicję "zagranicznego agenta", za którego mogą zostać uznani obywatele. Wszystko przez prowadzoną przez Rosję "operację specjalną", jak propagandyści nazywają wojnę w Ukrainie.

Informacje w tej sprawie przekazał niezależny rosyjski portal Meduza. Jak się okazuje, Władimir Putin podpisał w czwartek ponad 100 ustaw.

Jedna z nich dotyczy specjalnych działań w dziedzinie gospodarki podczas prowadzenia "operacji specjalnych" za granicą. Mowa rzecz jasna o nieuzasadnionej i nieusprawiedliwionej rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Prof. Agnieszka Legucka, PISM, Uczelnia Vistula, w programie "Newsroom WP" powiedziała, że ustawy podpisane przez Putina to sytuacja, w której "pracownicy będą niewolnikami własnych przedsiębiorstw". - Będzie można im skrócić wakacje, będą musieli wrócić do pracy i wykonywać swoje zadania w trybie wojennym - wyliczała.

- Widać wyraźnie, że próbuje się przestawić gospodarkę rosyjską na tryb wojenny. Rosjanie dość niechętnie się do tego odnoszą, będzie to uderzało w ich czas pracy. W wizerunek Władimira Putina uderzyły reformy emerytalne. Rosjanie kochają Putina, ale do pewnych granic. Obawiają się wprowadzenia powszechnej mobilizacji - podkreśliła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"To nie jest wojna Putina, to wojna Rosjan". Ekspertka o społecznym poparciu dla Kremla

"To nawiązanie do planów Stalina z czasów II wojny"

Były ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło w rozmowie z Wirtualną Polską stwierdza, że po Rosji możemy spodziewać się "wyłącznie wszystkiego najgorszego". - Putin stanął pod ścianą i musi - przy pomocy metod administracyjnych - zapewnić jakiekolwiek funkcjonowanie gospodarce. A jednocześnie zapewnić finansowanie wojny w Ukrainie, z której nie zamierza się wycofać - mówi.

I dodaje, że pomysł jest taki, by wprowadzić "zarządzenie, które jest jakimś trybem funkcjonowania gospodarki w trybie wojennym". - Wszelkie decyzje dotyczące produkcji, jej priorytetów będą zależały od władzy centralnej w Rosji. Pracownicy mają się dostosować do tego w ten sposób, że jak będzie trzeba mają pracować w niedziele, święta. Mają generalnie pracować na każde zawołanie, jak władza sobie życzy - podkreśla.

Piekło dodaje, że to - w pewnym sensie - nawiązanie do planów Józefa Stalina z czasów II wojny światowej. - Gospodarka również w czasie wojny weszła w tryb wojennej. Jest to niepokojące podobieństwo - dodaje.

Ekspert zwraca również uwagę, że dokumentów, które podpisał Putin, jest bardzo wiele. - To ponad 100 "dekretów", bardzo szczegółowych. Definiują funkcjonowanie różnych sektorów życia. Wynika z nich, że Zachód nie ma powodów do radości - zaznacza.

- Rosja, co prawda, została zmuszona do tego, by wprowadzić tak restrykcyjne prawo, co świadczy o wyczerpywaniu gospodarki. Z drugiej strony pokazuje to rosyjską determinację do utrzymania agresji i zapewnienia sobie jej finansowania - dodaje.

- Putinowi trudno jest mobilizować żołnierzy, przerażonych skutecznością ukraińskiego ostrzału, przy pomocy amerykańskiej broni. To, co w tej chwili Putin zrobił, czyli dekrety, które zostały przyjęte, to stworzenie stanu wojennego nie wprost. Nie ma poboru do wojska, masowego i obowiązkowego, ale jest to przełożone w strefę gospodarki. To załatwienie tematu w innej formie - zaznacza.

Problem z nakładaniem sankcji na Rosję?

Z kolei inna ustawa podpisana przez rosyjskiego prezydenta przewiduje utajnienie informacji o rozmiarze rezerw złota i państwowych rezerwach walutowych. Portal Meduza podkreślił, że ma to utrudnić Zachodowi nakładanie sankcji na Rosję.

- W myśleniu rosyjskim na Kremlu może mieć to pozytywny wpływ na dawanie sobie rady z sankcjami. Bez danych miałoby być trudniej Zachodowi nałożyć sankcje. To mało prawdopodobne - mówi Jan Piekło.

I dodaje, że "Rosja jest zainteresowana tym, by Zachód jak najmniej wiedział". - Ostatnie niepokojące dane na temat gospodarki rosyjskiej świadczyły o tym, że jest źle. Jeśli się to utajni, nikt nie będzie mógł powiedzieć jak naprawdę jest, więc można stwierdzić, że jest dobrze - dodaje. I podkreśla, że to pewien rodzaj myślenia życzeniowego i zasady, że jak nie mówi się o problemie to go nie ma.

- To, co się dzieje w Rosji, to przekształcenie państwa autorytarnego, które jest totalitarną dyktaturą - dodaje Jan Piekło na koniec.

W Rosji zaczyna się kryzys gospodarczy

Prof. Artur Nowak-Far z SGH stwierdził kilka dni temu w programie "Newsroom WP", że gospodarka Rosji upada: – Powrotu do gospodarki sprzed 1996 r. nie będzie. Budżet Rosji jest rozwalony, pracownicy sektora publicznego i w znacznym stopniu prywatnego miesiącami nie będą dostawać pensji. Budżet rosyjski jeszcze żyje, ale kosztem obywateli i przedsiębiorstw prywatnych. Rosjanie sobie w miarę dobrze poradzili, biorąc pod uwagę rozległość sankcji, z upychaniem swoich surowców na świecie. Ale trzeba pamiętać, że musieli w znacznym stopniu zredukować poziom wydobycia.

Jak uważa Polski Instytut Ekonomiczny, Rosja wpada w kryzys gospodarczy. Według analityków w kwietniu dochody z podatku VAT tego państwa spadły do 192 mld rubli i były o 54 proc. mniejsze (w analogicznym okresie 2021 r.), co oznacza silny spadek aktywności gospodarczej i recesję. Państwa UE wprowadzają embargo na rosyjską ropę. To uderzenie w najważniejsze źródło dochodów Rosji.

Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

"Nie pozostanie bez odpowiedzi". Jest reakcja Białorusi
"Nie pozostanie bez odpowiedzi". Jest reakcja Białorusi
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty
Akcja ABW. Białoruski szpieg zatrzymany
Akcja ABW. Białoruski szpieg zatrzymany
Zamknięcie granicy z Białorusią. Kierwiński zapowiada rozporządzenie
Zamknięcie granicy z Białorusią. Kierwiński zapowiada rozporządzenie
Skandal w szkole w Lublinie, kurator zwołuje radę. "Po to tam pójdę"
Skandal w szkole w Lublinie, kurator zwołuje radę. "Po to tam pójdę"
Rządowy projekt ws. pomocy dla Ukraińców. "Odpowiedź na niemądre weto"
Rządowy projekt ws. pomocy dla Ukraińców. "Odpowiedź na niemądre weto"
Rosja skazała go za prawdę o mordzie w Buczy
Rosja skazała go za prawdę o mordzie w Buczy