Rosja porównuje Gruzję do Majdanu. "Celem jest wprowadzenie chaosu"
Kremlowscy propagandyści twierdzą, że antyrządowe protesty w Gruzji są sterowane przez Zachód. - To stara narracja Federacji Rosyjskiej, a na ulice wyszedł naród, bo Gruzja idzie do Unii Europejskiej - komentuje dr Irina Tkeshelashvilli, ekspertka unijnej sieci Team Direct Europe.
02.12.2024 17:09
Antyrządowe protesty w Gruzji, które rozpoczęły się 28 listopada, są według rosyjskich propagandystów sterowane przez zachodnie służby.
- Istnieje wyraźna próba destabilizacji sytuacji. Widzieliśmy podobne wydarzenia w wielu krajach. Najbardziej bezpośrednią paralelę można znaleźć w wydarzeniach na Majdanie na Ukrainie. Wszystkie oznaki próby pomarańczowej rewolucji są obecne - twierdzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Dr Irina Tkeshelashvilli, ekspertka unijnej sieci Team Direct Europe podkreśla, że to fałszywa narracja Rosji. - To stara narracja Federacji Rosyjskiej, a na ulice wyszedł naród, bo Gruzja idzie do Unii Europejskiej - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Celem Rosji jest wprowadzenie chaosu"
Protesty wybuchły po ogłoszeniu przez premiera Irakli Kobachidze zawieszenia rozmów o członkostwie Gruzji w UE do 2028 roku. Prezydent Salome Zurabiszwili wezwała obywateli do sprzeciwu, ostrzegając przed rosyjskimi wpływami. Kremlowscy propagandyści porównują sytuację do „gruzińskiego majdanu”, co dr Tkeshelashvilli określa jako część rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej.
Dr Tkeshelashvilli zaznacza, że Gruzja od lat przygotowuje się do integracji z UE, przeprowadzając 36 reform, w tym reformę policji i szkolnictwa wyższego.
- Celem Rosji jest wprowadzenie chaosu, skłócenie Gruzinów po to, aby ostatecznie zawrócić Gruzję z drogi do Unii i NATO - dodała.
W Gruzji wrze. Bezprecedensowa skala protestów
Protesty mają bezprecedensową skalę, z udziałem ponad 200 tys. osób. W demonstracjach uczestniczą także urzędnicy, co jest nietypowe.
- 274 gruzińskich dyplomatów podpisało się pod deklaracją, że przedstawiciele partii rządzącej podejmują kroki antykonstytucyjne - zauważyła dr Tkeshelashvilli. Sprzeciw wyraziło także ponad 500 pracowników urzędu usług publicznych, a nauczyciele ogłosili strajk.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wielki protest w Tbilisi. Podpalili kukłę oligarchy, ogień w parlamencie
Źródło: PAP, Ria Nowosti