Rosja ostrzega USA. Moskwa dostała białej gorączki z powodu ATACMS
Rosja zapowiedziała "poważne konsekwencje" wobec Stanów Zjednoczonych za dostarczenie Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu ATACMS. Takie działania mają prowadzić do bezpośredniego konfliktu między NATO a Rosją.
18.10.2023 13:00
Ukraina bardzo długo apelowała do zachodnich sojuszników o broń dalekiego zasięgu. Miała ona pomóc bronić się przed atakami prowadzonymi z obiektów wojskowych położonych głęboko w Rosji.
"ATACMS sprawdziły się"
Choć Zachód obawiał się, że broń dalekiego zasięgu może doprowadzić do eskalacji konfliktu, Stany Zjednoczone zdecydowały się przekazać rakiety ATACMS (Army Tactical Missile Systems). Jak podaje Independent, informację o tym fakcie potwierdziły obie strony. Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył we wtorek, że użył ich po raz pierwszy.
- Dziś specjalne podziękowania dla Stanów Zjednoczonych. Nasze umowy z prezydentem Bidenem są wdrażane - powiedział Zełenski w swoim nocnym wystąpieniu. - Działają bardzo dokładnie. ATACMS sprawdziły się - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Informacje o rakietach potwierdziły także Stany Zjednoczone. - Wierzymy, że ATACMS zapewnią znaczący wzrost zdolności bojowych Ukrainy bez narażania naszej gotowości wojskowej - oświadczyła rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson.
Poważne konsekwencje
Pociski ATACMS miały zniszczyć dziewięć helikopterów wojskowych w rosyjskich bazach. Ponadto Rosja straciła system obrony powietrznej oraz dziesiątki żołnierzy, wielu zostało rannych. "Skład amunicji w Berdiańsku został zdetonowany do 4 rano. Detonacja w Ługańsku trwała do 11 rano" - podały ukraińskie siły specjalne w oświadczeniu.
Ambasador Rosji w Ameryce, Anatolij Antonow, wydał w związku z tymi działaniami oświadczenie.
"Konsekwencje tego kroku, który został celowo ukryty przed opinią publiczną, będą najpoważniejszej natury. Waszyngton konsekwentnie prowadzi politykę całkowitego ograniczenia stosunków dwustronnych. Stany Zjednoczone nadal dążą do bezpośredniego konfliktu między NATO a Rosją" - napisał Antonow na Telegramie.