Rosja ostrzega Turcję. "Destabilizujecie region"
Rosja uważa, że ewentualna operacja wojskowa Turcji w Syrii jest nierozsądna, ponieważ może doprowadzić do eskalacji i destabilizacji sytuacji - powiedział w środę wysłannik Rosji do Syrii Aleksander Ławrentjew, cytowany przez agencję informacyjną RIA.
15.06.2022 | aktual.: 15.06.2022 11:02
Rosja odpowiada na tureckie plany związane z ofensywą w Syrii. Ankara ostrzegała na początku miesiąca, że kolejna inwazja jest "nieunikniona". Jej celem mają być kurdyjskie tereny na północy kraju i odsunięcie kurdyjskich bojowników od tureckiej granicy na przynajmniej 30 km. Jak zapewnia Ankara, zadanie to mieli wypełnić już w 2019 roku Rosjanie do spółki z rządowymi siłami Baszszara Al-Asada. Z umowy tej jednak się nie wywiązali, co teraz chce zrobić Recep Tayyiap Erdogan. Turcy twierdzą również, że ataki z kontrolowanych przez Kurdów obszarów znacząco się nasiliły w ostatnim czasie.
Zobacz także
Rosyjski wysłannik przebywał w środę w stolicy Kazachstanu Nur-Sułtanie na rozmowach z Turcją, Iranem, syryjskim rządem i rebeliantami. - Uważamy, że taka operacja byłaby nierozsądnym krokiem, który mógłby doprowadzić do destabilizacji sytuacji, eskalacji napięć i nowej rundy konfrontacji zbrojnej w tym kraju - powiedział na miejscu Rosjanin.
Jednocześnie Ławrentjew powiązał działania tureckiego prezydenta z "blokowaniem" przez Ankarę wejścia Szwecji i Finlandii do NATO. - Jeśli chodzi o ewentualną wymianę zdań [w sprawie stanowiska Turcji] na temat przystąpienia Finlandii i Szwecji do NATO w zamian za przymknięcie oka na prowadzenie operacji (przyp. red. przez Turcję w północnej Syrii) - nie ma takiej możliwości. Nie prowadzimy negocjacji. Nie zrezygnujemy z naszych sojuszników w regionie - stwierdził dyplomata.
Rosjanie cierpią z powodu sankcji
Jego zdaniem należy również zastanowić się nad nowym miejsce do prowadzenia negocjacji między zwaśnionymi syryjskimi stronami. - Oczywiście, jako delegacja rosyjska w Genewie jest to dla nas teraz dość trudne. Biorąc pod uwagę istniejące trudności logistyczne oraz fakt, że Genewa utraciła swój neutralny status, zasadniczo podnieśliśmy kwestię ponownego rozważenia wyboru innego neutralnego miejsca na kolejną sesję Komisji Konstytucyjnej - powiedział.
"Problemy logistyczne", o których mówi Ławrentjew to konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Zobacz też: Rosja ma się czego bać? Generał chwali reakcję NATO