Rosja odpowiada za atak na Siergieja Skripala. "Czujemy wstręt"
Wielka Brytania, Francja, Niemcy i USA we wspólnym oświadczeniu potępiają atak na Siergieja Skripala. Stwierdzono w nim, że otrucie byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU to atak na suwerenność Wielkiej Brytanii.
W oświadczeniu stwierdzono, że liderzy państw brzydzą się atakiem na Siergieja i Julię Skripalów. Dodano też, że jest to pierwszy atak z użyciem środka chemicznego w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej.
Jak podaje Reuters, wezwano Moskwę do pełnego ujawnienia rosyjskiego programu gazu bojowego "Nowiczok".
"Jest to atak na suwerenność Wielkiej Brytanii, a każde użycie (substancji chemicznej – przyp. red.) jest naruszeniem Konwencji o zakazie użycia broni chemicznej i prawa międzynarodowego" - cytuje oświadczenie Reuters.
W środę premier Theresa May poinformowała o wydaleniu z Wielkiej Brytanii 23 rosyjskich dyplomatów w ramach odpowiedzi na otrucie Siergieja Skripala. Jak tłumaczyła, wydalone osoby są "niezgłoszonymi oficerami wywiadu" i mają tydzień na opuszczenie kraju.
Brytyjskie władze wezwały Rosję do przedstawienie szczegółowych informacji o programie rozwoju broni chemicznej oraz próbie otrucia Siergieja Skripala. Moskwa nie odpowiedziała na ultimatum. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow stwierdził, że wydalenie rosyjskich dyplomatów " stanowi bezprecedensową, rażącą prowokację" i zapowiedział wydalenie brytyjskich dyplomatów.
Były rosyjski pułkownik ma 66 lat. Został skazany w Rosji w 2006 roku za szpiegostwo na 13 lat więzienia. Już w latach 90. XX w. miał przekazywać brytyjskiemu wywiadowi informacje na temat działań szpiegowskich Moskwy w krajach zachodnich. Ujawnił m.in. tożsamość rosyjskich agentów. Siergiej Skripal przeniósł się do Wielkiej Brytanii po tym, jak w 2010 r. w ramach wymiany szpiegów opuścił Rosję. Była to największa taka akcja pomiędzy USA a Rosją od czasu zakończenia Zimnej Wojny.