Rosja "nie zamierza wyeliminować" Zełenskiego. Komentują atak na Odessę
Rosyjski przedstawiciel przy ONZ odniósł się do ataku na Odessę, do którego doszło w trakcie wizyty prezydenta Ukrainy i premiera Grecji. Rosyjski pocisk miał spaść kilkaset metrów od konwoju Wołodymyra Zełenskiego. Dmitrij Polanski stwierdził, że "Rosja nie zamierza wyeliminować Zełenskiego".
09.03.2024 | aktual.: 09.03.2024 08:45
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
- Rosja zwróciła się z wnioskiem o zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Ukrainy na 22 marca - powiedział na posiedzeniu Rady pierwszy zastępca stałego przedstawiciela Federacji Rosyjskiej przy ONZ Dmitrij Polanski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja propagandowo uzasadnia to "wieloma decyzjami nieodpowiedzialnych polityków europejskich", którzy - według kłamliwych twierdzeń Kremla - "chcą doprowadzić do eskalacji konfliktu w Ukrainie i wyniesienia go na nowy poziom". - Już nie pośredniego, ale bezpośredniego starcia Rosji z NATO - mówił Polanski.
Atak na Odessę. Rakieta uderzyła w pobliżu delegacji
Rosyjski przedstawiciel skomentował także atak na Odessę, do którego doszło 6 marca w czwartek w trakcie wizyty prezydenta Zełenskiego i premiera Grecji Kiriakosa Mitsotakisa. Według informacji prasowych atak przeprowadzono na kolumnę Zełenskiego, a do wybuchu rakiety miało dojść 150 metrów od greckiej delegacji.
Z kolei Zełenski 8 marca powiedział, że rosyjska rakieta balistyczna uderzyła w odległości 300-400 metrów Mitsotakisa. W ataku zginęło pięć osób, jednak nie sprecyzowano, o kogo chodzi.
- Rosja nie zamierza wyeliminować Zełenskiego - powiedział na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ Polanski. - Czy naprawdę sądzicie, że gdybyśmy naprawdę chcieli uderzyć w konwój Zełenskiego, nie moglibyśmy tego zrobić? - zwrócił się do członków Rady.
Polanski dodał, że rosyjski atak miał zniszczyć zakład, w którym rzekomo produkowane były drony morskie z komponentów dostarczanych z Wielkiej Brytanii. - Dla nas ten cel jest dużo ważniejszy niż Zełenski - stwierdził.