Rosja nie chce odebrać ciał poległych. Ukraina przechowuje je w chłodniach
Koleje ukraińskie już trzeci miesiąc przechowują w specjalnych chłodniach w wagonach setki ciał rosyjskich żołnierzy - poinformowała agencja Ukrinform. Rosja nie odbiera swoich poległych żołnierzy.
"Zgodnie z normami prawa humanitarnego już trzeci miesiąc przechowujemy setki ciał żołnierzy rosyjskich, by przekazać je matkom i żonom. Zwracamy się do Rosjan: wiemy, że to czytacie. Wasz "ładunek 200" (określenie stosowane w Rosji w stosunku do transportu ciała zabitego żołnierza - red.) czeka" - napisały na Telegramie koleje ukraińskie (Ukrzaliznycia).
Poważne straty Rosji. Zginęło ponad 28,5 tys. żołnierzy
Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło już około 28,5 tys. żołnierzy, w tym około 200 w ciągu ostatniej doby - ogłosił Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Siły Kijowa poinformowały też o zniszczeniu rosyjskiego sprzętu.
"Minionej doby siły rosyjskie straciły jeden samolot, trzy czołgi, 20 pojazdów opancerzonych, dziewięć systemów artylerii, dwa systemy przeciwlotnicze oraz 14 dronów" - wyliczono w czwartkowym komunikacie.
Według ukraińskiego sztabu łączne rosyjskie straty od 24 lutego do 19 maja wynoszą: 1254 czołgów, 3063 pojazdów opancerzonych, 203 samolotów i 167 helikopterów.
Armia ukraińska poinformowała do tej pory także o zniszczeniu 595 systemów artyleryjskich, 199 wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet, 93 systemy przeciwlotnicze, 2157 pojazdów i cystern, 13 jednostek pływających i 455 dronów.
Partyzanci wysadzili pociąg pancerny Rosji
Ukraińskie media informują tymczasem, że w okupowanym przez Rosjan Melitopolu doszło do eksplozji. Według lokalnych służb celem ataku partyzantów był pociąg pancerny przewożący wojska Putina.
Skład stał się "stalową trumną" dla rosyjskich żołnierzy. Ofiarami ukraińskiej dywersji miało paść także dwóch wysokich rangą Rosjan.
Zobacz też: Dlatego Putin zgodził się na ewakuację z Azowstalu? Ekspert wyjaśnia
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski