Cios za ciosem. Rosjanie giną w atakach
Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło już około 28,5 tys. żołnierzy, w tym około 200 w ciągu ostatniej doby - ogłosił Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Siły Kijowa poinformowały też o zniszczeniu rosyjskiego sprzętu
Minionej doby siły rosyjskie straciły też jeden samolot, trzy czołgi, 20 pojazdów opancerzonych, dziewięć systemów artylerii, dwa systemy przeciwlotnicze oraz 14 dronów - wyliczono w czwartkowym komunikacie.
Wojna w Ukrainie. Straty Rosjan coraz większe
Według ukraińskiego sztabu łączne rosyjskie straty od 24 lutego do 19 maja wynoszą: 1254 czołgów, 3063 pojazdów opancerzonych, 203 samolotów i 167 helikopterów.
Armia ukraińska poinformowała do tej pory także o zniszczeniu 595 systemów artyleryjskich, 199 wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet, 93 systemy przeciwlotnicze, 2157 pojazdów i cystern, 13 jednostek pływających i 455 dronów.
Partyzanci w Ukrainie wysadzili pociąg pancerny Rosji
Ukraińskie media informują tymczasem, że w okupowanym przez Rosjan Melitopolu doszło do eksplozji. Według lokalnych służb celem ataku partyzantów był pociąg pancerny przewożący wojska Putina.
Skład stał się "stalową trumną" dla rosyjskich żołnierzy. Ofiarami ukraińskiej dywersji miało paść także dwóch wysokich rangą Rosjan.
Zełenski: Rosja rzuca do walki poborowych jak mięso armatnie
- Każdy zobaczył już, jak Rosja zachowuje się na wojnie (…) Niedoświadczeni poborowi byli rzucani do walki jak mięso armatnie - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, cytowany przez stację Sky News.
- Maruderzy, którzy w obcym kraju po raz pierwszy zobaczyli normalne sprzęty domowe (…) Zakazane bomby fosforowe, którymi palą szkoły i zwykłe budynki mieszkalne - wyliczał prezydent Ukrainy.
Źródła: Facebook, Sky News
Zobacz też: Rosjanie mają się czego bać? Gen. Skrzypczak o zapowiedziach Ukraińców
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski