Rosja nadal wzmacnia wojsko. Znaleźli sposób
Kreml będzie nadal werbował żołnierzy na front za pieniądze, dopóki ten system będzie działał - pisze ISW. Według raportu rosyjski rząd planuje przeznaczyć kolejne miliardy rubli na płatności w ramach kontraktów wojskowych z Ministerstwem Obrony Rosji.
Rosyjskie dowództwo wojskowe nie chce zgodzić się na zmniejszenie intensywności działań wojennych w Ukrainie. Dlatego w Rosji wciąż intensyfikują działania na rzecz kampanii mobilizacyjnej.
Kreml zamierza wykorzystywać mechanizm werbowania żołnierzy na front za pieniądze tak długo, jak będzie przynosił on zadowalające efekty - ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną. Według tego raportu rosyjski rząd zamierza przeznaczyć na ten cel kolejne pieniądze - aż 90 miliardów rubli (948 milionów dolarów) na płatności w ramach kontraktów wojskowych z Ministerstwem Obrony Rosji w latach 2025–2027.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NATO musi zdecydować ws. Ukrainy. "Ryzyko III wojny światowej"
"Wysiłek w zakresie kryptomobilizacji"
"To sugeruje, że Kreml planuje w dalszym ciągu podejmować wysiłek w zakresie kryptomobilizacji, aby zaspokoić zapotrzebowanie na siłę roboczą na potrzeby wojny w Ukrainie, o ile system kryptomobilizacji będzie działał" - czytamy w raporcie ISW.
Jednocześnie analitycy wskazują, że istnieją ograniczenia co do liczby rekrutów, których może wygenerować rosyjska kampania kryptomobilizacji, i jest mało prawdopodobne, aby zwiększone zachęty finansowe w znaczący sposób zniwelowały te ograniczenia.
ISW zwraca uwagę, że Władimirowi Putinowi zależy na powodzeniu akcji "kryptomobilizacji", bo dzięki niej nie musi ogłaszać oficjalnej mobilizacji rezerwistów. Urzędnicy Kremla doskonale zdają sobie sprawę z tego, że taka decyzja byłaby źle przyjęta przez społeczeństwo, które mogłoby przestać popierać wojnę prowadzoną przez Rosję w Ukrainie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dotarli do otoczenia Putina. Powiedzieli, co zamierza
Źródło: ISW
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski