Rosja manipuluje Europą? O propagandzie Putina dyskutowano w PE
• Rosyjska propaganda jest coraz silniejsza i Europa musi skutecznie z nią walczyć
• Tak podczas debaty w Parlamencie Europejskim w Strasburgu deputowani ocenili rosyjski przekaz
• Europosłowie dyskutowali o raporcie poświęconym tej sprawie autorstwa Anny Fotygi
• Dokument będzie przedmiotem głosowania na sesji plenarnej w środę
Polska europosłanka mówiła, że Rosja wykorzystuje media, także społecznościowe i organizacje, również pozarządowe, by wpływać na sytuację w unijnych krajach oraz w ich sąsiedztwie. - To nie jest tylko kwestia dezinformacji, manipulowania, czy przekazywana kłamstw na przykład o historii, to także kwestia zaszczepiania strachu i tego, że Rosja może być nieprzewidywalna i lepiej nie drażnić niedźwiedzia - powiedziała Anna Fotyga.
Podczas debaty w podobnym tonie wypowiadał się Petras Austrevicius z grupy liberałów. - Kreml najpierw przetestował propagandę na swoich ludziach, teraz chce to robić poza granicami. Unia stała się strategicznym celem - dodał litewski europoseł.
Bogdan Zdrojewski mówił, że Europa przegrywa walkę z rosyjską propagandą. - Europa jest słabsza, na dezinformację nie może odpowiadać dezinformacją, musi odpowiadać informacją i propagowaniem tych wartości, które dla nas są istotne - powiedział polski europoseł. Nie wszystkim raport Anny Fotygi się spodobał. Komuniści mówili, że jest niebezpieczny. - To woda na młyn rosyjskiej paranoi - powiedział Javier Couso Permuy.
Europoseł skrajnej prawicy Jean-Luc Schaffhauser nazwał raport "farsą" i mówił, że rosyjska informacja jest oparta na prawdzie i faktach. Socjaliści uznali zaś, że dokument jest mało wyważony, ale nie będą domagać się jego odrzucenia. Zapowiedzieli, że wstrzymają się od głosu.
Oprac. Adam Hrynkiewicz