Rosja ma poważny problem. Armii brakuje kluczowego wsparcia

Armia Putina wciąż ściąga do Ukrainy kolejny sprzęt, który posłuży do walki z Ukraińcami. Brytyjski wywiad wskazuje jednak na braki, które trudniej będzie uzupełnić. Rosji brakuje pilotów, którzy mogliby z powietrza wesprzeć inwazję. Kreml coraz częściej jest zmuszony sięgać po emerytowanych lotników pracujących w prywatnych firmach wojskowych.

Rosja ma poważny problem. Armii brakuje kluczowego wsparcia
Rosja ma poważny problem. Armii brakuje kluczowego wsparcia
Źródło zdjęć: © PAP | YURI KOCHETKOV / POOL
Maciej Zubel

24.06.2022 | aktual.: 24.06.2022 10:19

Informacje wywiadu opublikował brytyjski resort obrony. W komunikacie oparto się na doniesieniach ukraińskiego wojska.

"Siły ukraińskie ogłosiły, że pilot rosyjskiego samolotu szturmowego Su-25 FROGFOOT, zestrzelonego 17 czerwca, został wkrótce potem schwytany. Pilot przyznał się, że jest byłym majorem rosyjskich sił powietrznych, który zatrudnił się jako pracownik wojskowy w Grupie Wagnera i odbył kilka misji podczas konfliktu" - przekazali Brytyjczycy

Przypomnijmy. Grupa Wagnera to prywatna firma wojskowa powiązana - według mediów - z prokremlowskim biznesmenem Jewgienijem Prigożynem.

Zobacz też: duży błąd UE. "To zaproszenie Putina na Kaukaz"

"Wykorzystanie emerytowanego personelu, pracującego obecnie dla Wagnera, do prowadzenia misji bliskiego wsparcia powietrznego wskazuje, że rosyjskie siły powietrzne prawdopodobnie mają trudności z zapewnieniem wystarczającej liczby załóg lotniczych do wsparcia inwazji na Ukrainę" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

Rosji brakuje pilotów. Dwa powody

MON Wielkiej Brytanii wskazuje na dwie przyczyny takiego stanu rzeczy. Po pierwsze - w rosyjskiej armii służy zbyt mało odpowiednio przeszkolonych pilotów, a po drugie - znaczna część tego personelu zginęła w trwającej już cztery miesiące wojnie.

Brytyjczycy dodają, że konieczność korzystania z usług prywatnych firm, przekłada się na niższą jakość wyposażenia w porównaniu z wojskowym, który jest wykorzystywany w do prowadzenia operacji.

"Podczas wykonywania misji rosyjski pilot korzystał z komercyjnych urządzeń GPS, a nie z rosyjskiego wojskowego sprzętu nawigacyjnego. Prawdopodobnie świadczy to o tym, że samoloty Grupy Wagnera to starsze modele Su-25, a rosyjskie siły powietrzne nie zapewniają Wagnerowi najnowocześniejszego wyposażenia awionicznego" - napisano.

Przeczytaj też:

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainierosjagrupa wagnera
Zobacz także