"Dramatyczny błąd" w rozmowach z Putinem. Chodorowski ostrzega NATO
- Jeśli NATO nie wykorzysta swojej historycznej okazji, by powstrzymać Władimira Putina, stanie w obliczu wojny na własnym terytorium - powiedział w rozmowie z "Euronews" przeciwnik Kremla Michaił Chodorkowski. "Dramatycznym błędem" nazwał wiarę europejskich liderów w to, że "coś można uzgodnić z Putinem bez pokazywania mu swojej siły". - Rozmawiają z gangsterem, a każdy gangster, który myśli, że jest w pozycji silnej i którego prosi się o ustępstwa, w rzeczywistości będzie próbował wykończyć swoją ofiarę - dodał opozycjonista.
24.06.2022 08:03
Michaił Chodorkowski był niegdyś najbogatszym człowiekiem w Rosji, zanim popadł w konflikt z Putinem i spędził dziesięć lat w więzieniu za uchylanie się od płacenia podatków, malwersacje i oszustwa. Obecnie mieszka na wygnaniu. Działacze praw człowieka uważają, że jest to zemsta Kremla za próbę prowadzenia przez Chodorkowskiego i koncern Jukos niezależnej polityki i krytykę polityki Putina.
Opozycjonista ostrzega NATO
W wywiadzie dla "Euronews" Chodorowski ostrzegł, że "dzisiaj NATO ma wielką szansę pomóc Ukrainie w obronie jej suwerenności poprzez udział w tej wojnie bronią, zaopatrzeniem i szkoleniem ukraińskich żołnierzy, zamiast walczyć na własnych terytoriach". - Jeśli ta okazja zostanie zmarnowana, ostrzegam: za kilka lat, a może nawet wcześniej, NATO będzie bezpośrednio zaangażowane w tę wojnę, ponieważ będzie się to działo na terytorium państwa NATO - powiedział Chodorowski.
Jego zdaniem Putin poprzez wojnę chce "rozwiązać swoje problemy wyborcze". - Izolacja związana z COVID-19 pomogła mu ukształtować jego pomysł, że Ukraina nie będzie się opierać, że nie spotka się tam z żadnym zorganizowanym oporem, że być może niektóre miasta mogą go przywitać kwiatami - stwierdził.
"Gangsterska" mentalność Putina
W ocenie Chodorowskiego, który przez wiele lat miał dobry kontakt z Putinem, liderzy największych krajów europejskich popełniają "dramatyczny błąd" wierząc w to, że można coś uzgodnić z Putinem "bez pokazywania mu swojej siły, czyli – ze słabej pozycji, z perspektywy Putina". - Rozmawiają z gangsterem. A każdy gangster, który myśli, że jest w pozycji silnej i którego prosi się o ustępstwa, w rzeczywistości będzie próbował wykończyć swoją ofiarę - podkreślił opozycjonista. Jego zdaniem ta wojna zostanie rozwiązana nie "przy stole negocjacyjnym, tylko na polu bitwy".
- Dziś NATO ma wielką szansę pomóc Ukrainie w obronie jej suwerenności poprzez udział w tej wojnie bronią, zaopatrzeniem i szkoleniem ukraińskich żołnierzy, zamiast walczyć na własnych terytoriach. Jeśli ta okazja zostanie zaprzepaszczona, ostrzegam: za kilka lat, a może nawet wcześniej, NATO będzie bezpośrednio zaangażowane w tę wojnę, bo będzie się to działo na terytorium państwa NATO. Ci, którzy wierzą, że można jakoś dojść do porozumienia z agresorem, powtarzają błędy swoich wielu poprzedników. Około 70 lat temu dziesiątki milionów Europejczyków zapłaciło za te błędy swoim życiem - przestrzegł Chodorowski.
Pytany o skuteczność sankcji stwierdził, że "mogły mieć znaczenie w 2014 roku". - Teraz sankcje nie mogą powstrzymać agresji, chociaż mogą osłabić reżim, żeby ta agresja przez jakiś czas się nie powielała. Ale teraz problem jest rozwiązywany na polu bitwy. Jeśli NATO chce, aby zostało to rozwiązane na terytorium Ukrainy, to oczywiście musi udzielać znacznie bardziej systematycznego wsparcia - stwierdził Chodorowski.
źródło: Euronews