Nowe dane wywiadu. Coraz więcej rosyjskich wojsk nad granicą Ukrainy
Zachodnie służby wywiadowcze informują, że wzrasta liczebność rosyjskich wojsk zgromadzonych przy granicy z Ukrainą - podaje niemiecka agencja prasowa dpa. Szacuje się, że w regionie przebywa już nawet od 112 tys. do 120 tys. rosyjskich żołnierzy. Departament Stanu USA spekuluje, że Moskwa może wkrótce zaatakować.
Według zachodnich służb wywiadowczych Rosja w ostatnim czasie kontynuuje intensywne rozmieszczanie wojsk na granicy z Ukrainą. Można przypuszczać, że na tym obszarze znajduje się obecnie już nawet od 112 tys. do 120 tys. żołnierzy - powiedział agencji informacyjnej DPA wysoko postawiony urzędnik wywiadu, który zachował anonimowość.
Kalkulacje te nie obejmą sił zgromadzonych w separatystycznym Donbasie, gdzie dodatkowo może przebywać do nawet 35 tys. członków sił zbrojnych.
"Wszystko wskazuje na to, że siły te jeszcze wzrosną"
Informator agencji DPA nie chciał komentować, ile sił Moskwa ściąga jeszcze do przygranicznego rejonu. Podkreślił jednak, że liczba rosyjskich wojsk w strefie przygranicznej z Ukrainą może w najbliższych tygodniach znacząco wzrosnąć. - Wszystkie znaki wskazują na to, że rozmieszczenie będzie kontynuowane - zdradził oficer.
Zobacz też: Na Ukrainie coraz goręcej. Ambasador o oczekiwaniach
Na szczególną uwagę zasługuje liczba batalionowych grup taktycznych (BTG), których liczba szacowana jest na około 60. Uważa się, że będzie ona nadal rosła. BTG stanowiły podstawę rosyjskich działań w 2014 roku na Ukrainie. Są to elastyczne i szybkie jednostki bojowe liczące od 600 do 1000 żołnierzy zdolne do samodzielnego prowadzenia bitwy.
Informacje te przekazał również amerykański dziennikarz Richar Engel, którego informacje pokrywają się z tymi uzyskanymi przez agencję informacyjną DPA.
Wendy Sherman, zastępca sekretarza stanu USA, spekulowała natomiast, że prezydent Rosji Władimir Putin może planować atak już w najbliższych tygodniach. - Wszystko wskazuje na to, że użyje on siły wojskowej w jakimś momencie, być może między teraz a połową lutego - powiedziała wiceszefowa amerykańskiej dyplomacji.