Rosja: koniec kariery Nazdratienki?
Rosyjski premier Michaił Kasjanow zdymisjonował w sobotę uważanego za jednego z największych skandalistów kraju szefa Państwowej Komisji Rybołówstwa Jewgienija Nazdratienkę.
Decyzja premiera przerywa - przynajmniej tymczasowo - karierę byłego gubernatora Kraju Nadmorskiego i człowieka, który przez lata był w stanie toczyć równorzędny pojedynek z Kremlem.
Na miejsce szefa komisji, kontrolującej ten jeden z najbardziej rozwiniętych i zarazem najczęściej zamieszany w różne skandale i afery sektor rosyjskiej gospodarki - wyznaczono dotychczasowego wiceprzewodniczącego Jurija Moskalcowa.
Kariera Nazdratienki, byłego władcy dalekowschodniego Kraju Nadmorskiego, jest niekiedy uważana za szablonową dla części rosyjskiej elity regionalnej. Nazdratienko - w latach 80-tych dyrektor zakładu, od 1990 deputowany do parlamentu Rosji, zaś w latach 1993-2001 szef administracji położonego nad Morzem Japońskim bogatego w ryby Kraju -kojarzony był głównie z rządami silnej ręki (przyrównywano go do Aleksandra Łukaszenki)
, skandalami i swoimi konfliktami z centrum.
Jesienią 1993 r. administracja prezydenta Borysa Jelcyna oskarżała go o sabotowanie rozporządzeń ws.prywatyzacji, w maju 1995 Moskwa zarzucała mu nielegalne rozporządzanie środkami federalnymi, w czerwcu 1996 monopolista energetyczny RAO JES alarmował, że w Kraju Nadmorskim energia sprzedawana jest za bezcen przez co Nazdratienko podwyższa swoje notowania.
Ekipa Jelcyna była jednak w stanie jedynie grozić gubernatorowi odpowiedzialnością służbową. To czego nie udało się uczynić Jelcynowi, bez trudu osiągnął jego następca Władimir Putin. 5 lutego 2001 roku po rozmowie telefonicznej z Kremlem Nazdratienko natychmiast podał się do dymisji i zrezygnował z ubiegania się o trzecią kadencję.
Putin nie zostawił go jednak bez pracy, obiecując w zamian za rezygnację, awans "w górę". Były "car" Primoria stanął na czele Państwowej Komisji Rybołówstwa, nadzorując tym samym jedną z głównych gałęzi dalekowschodniego przemysłu.
Znów popadł jednak w konflikty - tym razem ze swoim następcą na szczeblu gubernatora Siergiejem Darkinem i z premierem Michaiłem Kasjanowem. Premier uważał Nazdratienkę za osobę narzuconą przez Putina i - według obserwatorów - szukał okazji by się go pozbyć.
"Dymisji Jewgienija Nazdratienki oczekiwano dosłownie od chwili jego nominacji" - komentuje dziennik "Kommiersant".(an)