Uderzą w niemiecką fabrykę? Rosja grozi atakiem
Rosja wściekła na plany niemieckiego koncernu zbrojeniowego. Rzeczniczka resortu dyplomacji Maria Zacharowa ogłosiła, że jeśli Rheinmetall postawi fabrykę w Ukrainie, to armia rosyjska ją zbombarduje.
Na początku lipca niemiecki koncern Rheinmetall ogłosił zamiar zbudowania w Ukrainie zakładu produkcji czołgów i innych pojazdów opancerzonych.
Plan nie spodobał się oczywiście Rosji. - Jeśli taka fabryka zostanie zbudowana, to stanie się uzasadnionym celem rosyjskich sił zbrojnych - powiedziała w rozmowie z "Bildem" rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa.
Wcześniej groźby kierował także wiceszef Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew. "Jeśli Fritzy zdecydują się zbudować (fabrykę - red.) na poważnie (choć wydają się być pragmatycznymi ludźmi), to czekamy z niecierpliwością. Wydarzenie to zostanie należycie uhonorowane salutem z Kalibrów i innych urządzeń pirotechnicznych" - napisał na początku lipca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezes Rheinmetallu: będziemy się bronić
Prezes Rheinmetall Armin Papperger przekazał mediom, że głównym zadaniem jest "wspieranie naszych ukraińskich partnerów w walce o wolność i demokrację oraz jak najszybsze zaspokojenie ich pilnych potrzeb". Wcześniej zapowiadał, że zakład będzie chroniony obroną przeciwlotniczą własnej produkcji.
Fabryka ma rozpocząć prace już za trzy miesiące. Według ustaleń, ma być zdolna wyprodukować 400 pojazdów rocznie. Zakład powstaje we współpracy z ukraińską państwową grupą zbrojeniową Ukroboronprom. To do niej będzie należała fabryka, a jej zarządzaniem mają się zajmować wspólnie Ukraińcy i Niemcy.
Czytaj więcej: