Rosja gotowa współpracować ws. pomocy finansowej dla Kijowa
Rosyjski minister finansów Anton Siłuanow powiedział swemu odpowiednikowi z USA Jackowi Lew, że Moskwa martwi się o niespłacony dług Ukrainy za dostawy gazu, lecz jest gotowa współpracować z międzynarodowymi partnerami w sprawie pomocy finansowej dla Kijowa. Wcześniej Putin ostrzegł, że Gazprom "może być zmuszony" do przejścia na system przedpłat w handlu z Ukrainą, co grozi przerwaniem dostaw gazu.
11.04.2014 | aktual.: 11.04.2014 08:10
- Troska dotyczy rosnącego długu Ukrainy za rosyjskie dostawy gazu, zwłaszcza w kontekście przygotowań do sezonu zimowego 2014-2015 - powiedział Siłuanow dziennikarzom po spotkaniu z Lew na marginesie spotkania przedstawicieli Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) w Waszyngtonie.
- Rosja jest gotowa uczestniczyć we wspieraniu Ukrainy wspólnie z MFW i Unią Europejską - zapewnił.
Rosyjski minister powiedział również swemu odpowiednikowi z USA, że - jak to ujął - włączenie Krymu w skład Federacji rosyjskiej było legalne.
Wcześniej tego samego dnia prezydent Rosji Władimir Putin wystosował list do przywódców 18 krajów europejskich, w którym zwrócił uwagę na krytyczną sytuację powstałą w wyniku skumulowania przez Ukrainę ogromnego długu za gaz sprowadzany z Rosji.
Putin ostrzegł, że rosyjski Gazprom może być zmuszony do przejścia na system przedpłat w handlu gazem z Ukrainą, a w przypadku naruszenia warunków płatności całkowicie lub częściowo przerwać dostawy gazu.
Rzeczniczka amerykańskiego Departamentu Stanu Jen Psaki oświadczyła, że Stany Zjednoczone potępiają usiłowania Rosji, aby wykorzystywać energię jako "narzędzie nacisku" w sporze z Ukrainą. Podkreśliła, że Rosja wycofała się ze zobowiązań wynikających z umowy z Ukrainą w sprawie stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie w zamian za rabat na rosyjski gaz.
Umowa podpisana w kwietniu 2010 roku w Charkowie przez ówczesnych prezydentów Rosji i Ukrainy, Dmitrija Miedwiediewa i Wiktora Janukowycza, przedłużyła okres stacjonowania Floty po 2017 roku o 25 lat, tj. do 2042 roku. Rosja jednak wypowiedziała umowę po zaanektowaniu Krymu.
Ukraina nie uznała ani przyłączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej, ani mającej wynikać z tego nowej ceny gazu.