Rosja będzie bronić Arktyki. Instaluje systemy rakiet
Rosja po raz kolejny zgłasza pretensje do "swojej" Arktyki. Teraz przesunie w rejon podbiegunowy baterie rakiet S-400. Zapowiedział to w poniedziałek 9 grudnia dowódca rosyjskiej Floty Północnej Marynarki Wojennej Aleksander Mojsiejew.
Rosja będzie bronić Arktyki. Instaluje rakiety S-400
– Uzbroimy wszystkie nasze bataliony stacjonujące w Arktyce w systemy rakiet S-400. W ten sposób stworzymy parasol ochronny nad rosyjską częścią Arktyki – powiedział wiceadmirał Aleksandr Mojsiejew, dowódca rosyjskiej Floty Północnej Marynarki Wojennej w wywiadzie udzielonym telewizji Zwiezda TV. Rosja chce przeciwstawić się, jak twierdzi wojskowy, rosnącej aktywności NATO w tym regionie.
Z pewnością w Arktyce coraz bardziej obecna jest Rosja. Mocarstwo Władimira Putina rozbudowuje porty nad Oceanem Arktycznym i przeprowadza na swoich północnych terytoriach niejasne eksperymenty. Rosjanie zwiększają garnizony na należących do nich wyspach Arktyki i tworzą nowe bazy wojskowe.
– Ochronimy Arktykę przed jakimkolwiek atakiem z powietrza: przy użyciu samolotów, pocisków balistycznych czy rakiet manewrujących – stwierdził wiceadmirał Aleksandr Mojsiejew.
Od lat eksperci przewidują, że Arktyka może stać się polem gry mocarstw. Rosja jest zainteresowana tamtejszymi złożami surowców, zwłaszcza ropy naftowej i gazu ziemnego. Pod Oceanem Arktycznym mają się znajdować także duże ilości rud żelaza i miedzi oraz niklu i fosforanów. Wszystkie te surowce są konieczne dla funkcjonowania nowoczesnej gospodarki.
Poza Rosją, swoje interesy w Arktyce mają także Stany Zjednoczone i Kanada, a ważną rolę mogą odegrać Dania i Norwegia. Państwa te są członkami NATO. Waszyngton obawia się, że w rozgrywkę o Arktykę mogą włączyć się Chiny.
Rosja wysyła rakiety do Arktyki. Czym jest system S-400?
Już w 2018 roku Rosja zapowiedziała, że umieści rakiety S-400 w obwodzie kaliningradzkim. Systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej S-400 Triumf, według źródeł rosyjskich, mogą namierzać i niszczyć nawet sześć celów jednocześnie na dystansie do 400 kilometrów. Mają służyć do zwalczania samolotów, pocisków manewrujących i rakiet balistycznych. Trudno ocenić ich skuteczność, ponieważ nigdy dotąd nie zostały użyte w walce.
Jeden batalion rakiet S-400 kosztuje około 300 milionów dolarów. Rosja sprzedała ten sprzęt Białorusi, Chinom i Turcji, a w przyszłości rakiety mają trafić także do Arabii Saudyjskiej i Indii. Hindusi zdołali ominąć sankcje handlowe USA i mają zapłacić Rosjanom za rakiety prawie 5,5 miliarda dolarów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Cymański komplementuje Kaczyńskiego i przeprasza Schetynę
Masz news, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl