Rosati ogłasza powstanie nowego ruchu
Europoseł Socjaldemokracji Dariusz Rosati ogłosił powstanie ruchu "Porozumienie dla przyszłości". Inicjatywa skupia centrolewicę, czyli m.in: SdPl, Partię Demokratyczną-demokraci.pl i Zielonych 2004.
Według Rosatiego, "Porozumienie dla Przyszłości" to ruch społeczny i porozumienie ludzi, którego główną cechą ma być otwartość. - Zapraszamy do współpracy wszystkich, wszystkie środowiska lewicy i politycznego centrum. Przed nikim się nie zamykamy - deklarował Rosati.
Podkreślił, że ruch ten nie będzie nową partią polityczną, a poszczególne partie zachowają odrębność. "Porozumienie dla przyszłości" - jak mówił - jest przeciwwagą dla awantur o przeszłość.
Według Rosatiego, potrzebne jest nowe otwarcie i nowy projekt polityczny, "będący alternatywą dla partii prawicowych". - Chcemy tworzyć ruch społeczny, porozumienie ludzi, którym bliskie są takie wartości jak wolność, solidarność, równe szanse, wrażliwość na biedę, stawanie po stronie słabych i pokrzywdzonych - mówił Rosati.
Zdaniem Rosatiego, PO oraz PiS fundują Polakom "nieustanne awantury", a polityka w ich wydaniu to "niekończące się spory". - Polska polityka oderwała się od ludzi i ich potrzeb. Rządzą nią sondaże i specjaliści od PR. Jest to ciągły medialny spektakl - uważa eurodeputowany.
Szef SdPl Wojciech Filemonowicz mówił z kolei, że z niedzielnej konferencji powinno popłynąć głośne "nie" dla powrotu do władzy Tadeusza Rydzyka, Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa, zwanego dziś Z. - Bo nie ma powrotu do przeszłości, bo Polacy tego nie chcą - dodał Filemonowicz.
Jak podkreślił, "Porozumienie dla przyszłości" powstaje po to, aby "przywrócić Polsce rządy rozumu".
Na konferencji prasowej Rosati był pytany o stosunek do SLD. - Nie jesteśmy alternatywą dla SLD. Jesteśmy gotowi współpracować z kolegami z SLD - deklarował eurodeputowany.
Dopytywany natomiast o wspólną z Sojuszem listę w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, Rosati ocenił, że byłoby to rozwiązanie sensowne w sytuacji w jakiej jest Polska, gdzie dominują dwie partie prawicowe. - Czy taka jedna wspólna lista powstanie? Zobaczymy. W naszym porozumieniu jest gotowość do rozmowy - dodał.
Europoseł Andrzej Szejna z kolei przypomniał na niedzielnej konferencji prasowej SLD w Warszawie, że Sojusz od dawna postuluje utworzenie jednej, silnej formacji lewicowej wokół siebie. Zaznaczył jednak, że nie wyobraża sobie, aby w ramach wspólnej listy lewicy część posłów (chodzi głównie o PD), zasiliła - inną niż PES (Partię Europejskich Socjalistów) - frakcję w PE.
- Nie tracimy jednak nadziei, mamy nadal ogromne oczekiwania i nadzieje, że ta wspólna lista lewicy powstanie, bo to jest naszym celem" - zadeklarował Szejna. Przed konferencją "Porozumienia dla przyszłości" mówiono, że zaproszenia do wzięcia udziału otrzymali m.in. Włodzimierz Cimoszewicz, Paweł Piskorski i Andrzej Olechowski.
- Skierowaliśmy zaproszenia do wielu osób. Gdyby te osoby zechciały z nami współpracować, bylibyśmy bardzo szczęśliwi - powiedział Rosati, pytany o zaproszenia.
Jednak w samych partiach, które tworzą "Porozumienie dla przyszłości" nie ma do końca przekonania do tej inicjatywy. - Zobaczymy za miesiąc, czy pojawimy się w sondażach - ocenił anonimowy polityk PD. Jak dodał, w eurowyborach będą raczej dwie listy.
W niedzielnej konferencji inicjującej "Porozumienie dla przyszłości", która odbyła się w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki wzięli udział, poza Rosatim, m.in. szef SdPl Wojciech Filemonowicz, szefowa PD Brygida Kuźniak, Marek Borowski, Janusz Onyszkiewicz.
Obecni byli także politolog prof. Kazimierz Kik i była pełnomocniczka rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Magdalena Środa.