Roman Giertych zatrzymany. Prokuratura o wnioskach o areszt
Roman Giertych przebywa w szpitalu w Warszawie, gdzie trafił po zasłabnięciu podczas przeszukania domu przez CBA. Kontrowersje budzą okoliczności, w jakich adwokat usłyszał zarzuty. Jego obrońcy uważają, że był wtedy nieprzytomny. Śledczy nie zawnioskowali o tymczasowy areszt dla Giertycha.
- Po wykonaniu czynności procesowych z wszystkimi 12 zatrzymanymi osobami podjęto decyzję o skierowaniu wobec pięciu z nich, to jest Ryszarda K., Sebastiana J., Piotra Ś., Piotra W. oraz Michała Ś. wniosków do Sądu Rejonowego Stare Miasto w Poznaniu o zastosowanie środka zapobiegawczego o charakterze izolacyjnym w postaci tymczasowego aresztowania - przekazał w sobotę przed południem na spotkaniu z dziennikarzami Jacek Motawski, szef Prokuratury Regionalnej w Poznaniu.
W przypadku Romana Giertycha prokuratura zawnioskowała o zawieszenie uprawnień wykonywania zawodu adwokata. Ma on też zakaz kontaktowania się z innymi podejrzanymi. Nie ma wniosku o jego tymczasowe aresztowanie. TVN24 podaje, że według opinii biegłych osadzenie w areszcie mogłoby zagrozić życiu i zdrowiu Giertycha.
Zobacz też: Szkoły podstawowe do zamknięcia? Dyrektorzy domagają się zmian systemowych
- Wobec Romana G., po skutecznym ogłoszeniu mu postanowieniu o przedstawieniu zarzutów, zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 5 milionów złotych, zawieszenia w czynnościach adwokata, zakazu opuszczania kraju, dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi - mówił prokurator Motawski.
Śledczy zaprzeczył również, aby podczas zatrzymania byłego wicepremiera agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego mieli stosować środki pozaprawne.
Obrońca Giertycha Jakub Wende powiedział jednak, że "w tej chwili jesteśmy w sytuacji, w której nie ogłoszono skutecznie zarzutu klientowi i co za tym idzie, nie można wobec niego stosować jakichkolwiek środków zapobiegawczych".
Roman Giertych zatrzymany. Zbiórka na poręczenie
W mediach społecznościowych opublikowano apel do przyjaciół mecenasa o pomoc w zebraniu kwoty potrzebnej na poręczenie.
"Prokuratura wydała postanowienie o zawieszeniu prawa wykonywania zawodu Giertychowi. Stało się to, co mówiłem od zatrzymania. Chodziło o wyeliminowanie Giertycha jako obrońcy. Kraj, w którym najlepszym adwokatom uniemożliwia się bronić, przestaje być demokratyczny" - skomentował sobotnie informacje prokuratury mec. Jacek Dubois.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Żona Giertycha odpowiada śledczym: niedopuszczalne
Roman Giertych wciąż przebywa w szpitalu, obrońca informował o jego złym stanie zdrowia. Tymczasem w piątek wieczorem prokuratura wydała komunikat, w którym twierdzi, że adwokat "symulował brak świadomości".
"To niedopuszczalne i poniżające mojego męża zarzuty"- odpowiedziała żona zatrzymanego prawnika.
Roman Giertych zatrzymany. Zasłabł w łazience
W piątek Roman Giertych i 11 innych osób usłyszało zarzuty. Dotyczą przywłaszczenia i wyprowadzenia w latach 2010-2014 kwoty ok. 92 mln zł ze spółki deweloperskiej. Grozi im do 10 lat więzienia.
Obecnie Giertych przebywa w Szpitalu Bródnowskim w Warszawie. Adwokat stracił przytomność podczas przeszukania CBA w jego domu. Jak wynika z relacji, miał zasłabnąć w łazience w obecności funkcjonariusza. Barbara Giertych w rozmowie z reporterem WP Sylwestrem Ruszkiewiczem stwierdziła, że stan jej męża był poważny.