PolitykaRoman Giertych nie uznaje kary Izby Dyscyplinarnej SN. Donald Tusk reaguje

Roman Giertych nie uznaje kary Izby Dyscyplinarnej SN. Donald Tusk reaguje

- Nie zostałem ukarany, nie wydano wyroku - twierdzi Roman Giertych. Nie uznaje decyzji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która nałożyła na niego karę, bo jego zdaniem nie istnieje. Do sprawy odniósł się też Donald Tusk. Apeluje o solidarność z byłym ministrem.

Roman Giertych nie uznaje kary Izby Dyscyplinarnej SN. Donald Tusk reaguje
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Maciek Jaźwiecki
Anna Kozińska

Roman Giertych był sądzony przez Izbę Dyscyplinarną SN w związku ze słowami dotyczącymi katastrofy smoleńskiej. Został wyproszony z sali sądowej. Nałożono na niego karę grzywny. Adwokat i były minister zaznacza jednak, że jej nie zapłaci.

W programie "Tak jest" w TVN24 Giertych podkreślił, że "nie został ukarany grzywną i nie wydano wyroku". - Bo nie ma Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, ona nie istnieje - tłumaczył. Nie wykona wyroku SN, bo to, by oznaczało, że ją uznaje. Giertych spodziewa się jednak, że jeśli nie zapłaci grzywny, pójdzie do aresztu. Jego zdaniem policja wykona polecenie Izby.

Jak powiedział, jest psychicznie przygotowany na areszt. - Nie mam wyboru. Gdybym zapłacił, wpadłbym w pułapkę. Ci sędziowie świadomie podjęli decyzję, żeby mnie zmusić do jej uznania. A ja niczego nie będę robił. Izba w sposób nielegalny chce mnie pozbawić wolności - podkreślił.

Zobacz też: Patryk Jaki nastawiony na wygraną Andrzeja Dudy. Ocenił szanse innych kandydatów

Przyznał, że nie wstał w sądzie, kiedy członkowie Izby w togach i łańcuchach weszli na salę, bo nie uznaje ich za sędziów.

Już w sądzie Giertych powiedział, co myśli o Izbie Dyscyplinarnej. Kiedy mówił m.in. o "zastraszaniu", sędzim Pawle Juszczyszynie i "marnotrawstwie" Polskiej Fundacji Narodowej, jeden z sędziów zwrócił mu uwagę. Wtedy Giertych zareagował: "Gdyby pan był sądem, mógłby mnie pan upominać. Ponieważ nie jest pan sądem, nie może pan tego robić". Publiczność zgromadzona na sali krzyczała "hańba".

Reakcje na deklarację Romana Giertycha

Po wywiadzie Giertycha szybko na profilu twitterowym Donalda Tuska pojawił się wpis. "Roman Giertych naraził się władzy, ujawniając jej korupcyjny charakter i broniąc jej oponentów. Dziś po raz kolejny obnażył też istotę jej bezprawnych działań w wymiarze sprawiedliwości. Nie darują mu tego" - napisał.

I zaapelował: "Możemy się z nim różnić, ale w tej sprawie bądźmy z nim solidarni".

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta wyjaśnia na Twitterze, że Giertych nie trafi do aresztu. "W razie gdyby nie uiścił należnej grzywny, to zostanie ona wyegzekwowana w drodze egzekucji. Dopiero jej bezskuteczność (a to raczej mało prawdopodobne) może doprowadzić do zamiany kary na areszt" - tłumaczy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2190)