Roman Giertych: list ABW do Balcerowicza jest nieporozumieniem


Roman Giertych: list ABW do Balcerowicza jest nieporozumieniem
Źródło zdjęć: © RadioZet

Obraz
© (Archiwum)
Obraz

Gościem Radia ZET jest prezes, prezes LPR-u Roman Giertych. Wita Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Witam serdecznie. I jednocześnie szef Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Chciałam się dowiedzieć, co Pan powie o liście ABW do Prezesa NBP Leszka Balcerowicza? Mam wrażenie, że ten list jest albo jakimś nieporozumieniem, a przynajmniej ja go nie rozumiem. Dlatego, że z tego co powiedział wczoraj Pan premier, jeżeli dobrze go zrozumiałem, to zarzut który został później sformułowany również przez pana przewodniczącego Gosiewskiego, który stwierdził że ten list jest dowodem na jakieś przestępstwo, jest taki że jeden z akcjonariuszy zakazał kupowania akcji swojej spółce zależnej innej firmy, która jest w trakcie przejmowania. No i co z tego? No właśnie, co z tego? No, w moim przekonaniu nic. Jeżeli patrzę na to z punktu widzenia prawnego, jako adwokat, to fakt takiego działania nie może być, w moim przekonaniu, oceniany w kategoriach prawa karnego. Nie sądzę, również żeby mógł być naruszeniem Kodeksu
Spółek Handlowych, albo jakiegokolwiek innego zapisu, dotyczącego funkcjonowania podmiotów gospodarczych. Akcjonariusz bowiem ma prawo, czy zarząd firmy, ma prawo w swojej spółce zależnej zalecić kupowanie lub nie kupowanie jakichkolwiek papierów wartościowych i to specjalnego związku z całą sprawą nie ma. Ja tego nie rozumiem. Jaki jest związek... Ale premier, z trybuny sejmowej ogłosił, że być może ta działalność doprowadziła, była szkodliwa dla inwestorów. Ale dlaczego miałyby być tego typu decyzje? Ale niech mnie pan nie pyta. Niech pan zapyta premiera, dlaczego ogłasza z trybuny. Ja, dlatego tego nie rozumiem. Znaczy, jeżeli jest jakieś drugie dno w tej sprawie, mam nadzieję że dzisiaj pan minister Wassermann to wytłumaczy na komisji do spraw służb. O dwunastej jest komisja. Na razie tego, po prostu nie rozumiem. Jak wczoraj tego słuchałem, potem jeszcze rozmawiałem z kolegami którzy są ekonomistami, w tej sprawie kontaktowałem się z profesorem od spraw bankowości, który jest naszych poglądów, człowiek
który też na to patrzył z trochę takim zdziwieniem. Nie rozumiem w czym problem i na jaką... Czy ABW-u, nie wprowadziło pana premiera w błąd? Bo to jest taka lekka kompromitacja. W błąd chyba nie, dlatego że informację prawdopodobnie chyba sprawdziła. W związku z czym... Ale zrobienie wokół tego takiej atmosfery, jest lekką kompromitacją chyba? Tego nie chciałbym już w ten sposób określać. Natomiast dla mnie jest to nie zrozumiałe, na czym miałoby polegać naruszenie prawa. I po co tą kwestię, która tak naprawdę wydaje mi się banalną informacją o zachowaniach jednego z podmiotów uczestniczących jako strona przed Komisją Nadzoru Bankowego. Po co w takiej atmosferze, dołączać do sprawy, która jest moim zdaniem ewidentna. Znaczy Leszek Balcerowicz, w moim przekonaniu złamał prawo... Ale ten list dostał w przed dzień posiedzenia komisji, prawda? No tak, ale no i co z tego? Wykluczając Pana Mecha, w moim przekonaniu, naruszył zasady Kodeksu Postępowania Administracyjnego, albowiem nie może być tak, że z jednej
strony wyklucza się osobę, która gdzieś się publicznie wypowiedziała w jakiejś sprawie, a z drugiej strony osoba, która ma ewidentny konflikt interesów Pan Kwaśniak, jest traktowany jako pełnoprawny członek... Wczoraj Pan Prezes Balcerowicz powiedział, że w związku z tym... Tak, tak słuchałem... Pan Kwaśniak już nie będzie, zawiesił członkostwo... To jest ważna deklaracja... ...w komisji. Myślę, że to była słuszna decyzja i sądzę że w tej chwili Komisja Nadzoru Bankowego, powinna zostać poszerzona. To jest nasza propozycja ustawy, o zmianie ustawy... Ale jest mi bardzo przykro, PiS się na to nie zgadza. Nie wiem czy pan słyszał, powiedział o tym Przemysław Gosiewski przedwczoraj, że nie będzie poszerzona komisja. No, jeżeli tak będzie no to, jeżeli PiS się nie zgodzi to na pewno nie będzie poszerzona. Natomiast to byłoby najlepsze, w moim przekonaniu, tej sprawy. Czy powinna być, będzie prawdopodobnie jeśli będzie zgodna z konstytucją, ale wielu konstytucjonalistów mówi, że sejmowa komisja do spraw
prywatyzacji banków tak rozległa będzie niezgodna z konstytucją. Pana kolega klubowy, prezes, przepraszam jak to teraz się nazywa, przewodniczący kongresu LPR-u nie zgadza się z pana poglądami. Powiedział wczoraj w „Gazecie Wyborczej”, że ewentualnymi nieprawidłowościami w bankach, powinny się zająć konstytucyjne organy państwa, a nie komisje śledcze. To jest dowód na to, że LPR jest szerokim ruchem politycznym, który ma w sobie wielonurtowość. Natomiast, myśmy wczoraj głosowali za powołaniem komisji. Jeżeli są jakieś opinie, które miałyby wskazywać na niekonstytucyjność, to będziemy je rozpatrywać. Myślę, że Komisja Ustawodawcza jest najbardziej kompetentnym ciałem, do tego aby tę komisję zbadać i wówczas podejmiemy decyzję. Ale na dzisiaj nasze stanowisko jest takie, że komisja jest potrzebna. Tymczasem, niektórzy politycy zapominają o państwie i dbają tylko o interes partyjny, to mówi Marek Kotlinowski wczoraj w „Gazecie Wyborczej”. Bo tak jest, tak. A pan nie należy do tych polityków, którzy zapominają o
państwie? Myślę, że na pewno nie mnie, miał pan marszałek Kotlinowski na myśli. Natomiast to co chciałem powiedzieć, w odniesieniu do tej debaty co wczoraj mówiłem z trybuny sejmowej, mam wrażenie, że poziom rozmowy, który towarzyszył tej debacie, jest zupełnie niezrozumiały, to jest kolejna rzecz, której nie rozumiem. Mianowicie i to zarówno po stronie PiS-u i PO, te emocje przekroczyły w moim przekonaniu granice, takiej odpowiedzialności. Dlatego, że ta debata dotycząca banku centralnego, dotycząca kwestii bardzo istotnej jaką jest funkcjonowanie systemu bankowego i kwestii związanej z połączeniem dwóch bardzo istotnych banków, nie powinna się odbywać w atmosferze tak rozbudzonych, rozbuchanych emocji, dlatego że to nie służy kwestii. W tej sprawie, ja jestem merytorycznie zgadzam się z Jarosławem Kaczyńskim w 100 proc. i uważam, że... ...uważa pan, że przemówienie Donalda Tuska było prymitywne i stalinowskie? Nie, nie. Uważam, że Jarosław Kaczyński w sprawie NBP-u ma rację. A w sprawie Donalda Tuska?
Natomiast te ataki tych dwóch panów, o tyle uważam za takie dosyć, no nawet zabawne, że pół roku temu mieli razem tworzyć rząd, miał być PO-PiS. Przez dwa lata od wyborów samorządowych PO i PiS przygotowywały się do wspólnego rządzenia, od czasu kiedy w wyborach samorządowych stworzyły wspólną koalicję samorządową – wyborczą. A ta historia panie prezesie? Jaka historia? No historia, że miało być PO i PO-PiS. Dlaczego Jarosław Kaczyński, może pan wytłumaczyć słuchaczom, tak się wczoraj zdenerwował kiedy Donald Tusk porównał go do Andrzeja Leppera? Ja nie wiem. Ale też nie wiem dlaczego Donald Tusk przypuszcza takie gwałtowne ataki w takiej sprawie. Przecież ta sprawa powinna być przedmiotem merytorycznej, głównie prawniczej zresztą debaty, prawniczo-finansowej i na tym powinniśmy oprzeć nasze dyskusje w sejmie. Ale dlaczego pan się nie chce zgodzić z posłem Markiem Kotlinowskim, z tym że politycy powinni być z daleka od naszych portfeli i wara im od banków? Najpierw doprowadźmy do tego, żeby lider jednej
partii, który został prezesem NBP-u zrezygnował z funkcji. No przecież Leszek Balcerowicz wszedł na stanowisko prezesa NBP-u, jako lider jednej z partii parlamentarnych. No ale nie przesadzajmy, to było dawno temu. A dlaczego jest tak cenionym ekonomistą w Europie i na świecie? Proszę panią, ja nie chcę tutaj nikogo atakować. Natomiast moja ocena pana prezesa Balcerowicza nie jest pozytywna i uważam, że jego wizja Banku Centralnego jako zupełnie wyalienowanego z rzeczywistości i zupełnie nie poddanego pod żadne naciski ze strony potrzeb gospodarczych, doprowadziła np. do tego, że w Polsce są jedne z najwyższych stopy procentowe... Ale co pan opowiada. Tych stóp procentowych, tych stóp mówią analitycy już ich nie można nawet obniżyć. Już jest dół. No nie można. Niech pani zobaczy na poziom stóp procentowych w Polsce czy w Wielkiej Brytanii, we Francji czy w Holandii. Druga rzecz, pani redaktor: koszty funkcjonowania obsługi bankowej, przecież u nas mamy siedem razy droższe funkcjonowanie systemu bankowego dla
właśnie obywateli niż w Stanach Zjednoczonych, dwadzieścia razy droższe niż w Holandii, kilkakrotnie razy droższe niż w najdroższym systemie bankowym europejskim. To też jest odpowiedzialność. Ale czy pan nie uważa, że szkodzą państwo Polsce? Czy czytał pan opinie różnych gazet na temat tego co się dzieje w Polsce? Nie myśli pan, że inwestorzy zaczną uciekać z Polski? To znaczy, dlatego ja uważam, że debata w tej sprawie powinna się odbywać w sposób bardzo spokojny i nie powinno się doprowadzać do sytuacji, w której na minutę przed wystąpieniem premier wyciąga z tajnej koperty tajny list ABW i odczytuje go w atmosferze takiej absolutnej sensacji, jak gdyby służby specjalne miały mieć cokolwiek wspólnego z funkcjonowaniem banku, to mnie zaniepokoiło dlatego zwołałem komisję, bo uważam że ta sprawa powinna być wyjaśniana i powinny być wyjaśniony zarzut, o którym mówi przewodniczący Gosiewski o jaki zarzut chodzi. Nie rozumiem gdzie tu jest przestępstwo i gdzie mamy do czynienia z jakimś przestępstwem w tej
sprawie. Gościem Radia ZET był prezes Roman Giertych, prezes LPR-u

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)