Roman Giertych i afera maseczkowa. Rzecznik dyscyplinarny wszczął dochodzenie ws. mecenasa
Roman Giertych może mieć kłopoty. Rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie wszczął dochodzenie dyscyplinarne w jego sprawie. To reakcja na doniesienia w sprawie afery dotyczącej Ministerstwa Zdrowia i trefnych maseczek.
O sprawie informuje portal wPolityce.pl. Rzecznik Krzysztof Stępiński wszczął dochodzenie dyscyplinarne z urzędu. Zapewnia, że "sprawę mecenasa Giertycha traktuje tak jak każdą inną".
- Proszę nie spodziewać się, że zostanie ona załatwiona od ręki, jako sprawa "medialna". Termin "sprawa medialna" nie robi na mnie wrażenia - zapewnił Stępiński. Rzecznik nie wyklucza, że może dojść do przesłuchania mecenasa Giertycha.
To reakcja na doniesienia "Super Expresu", który opisał, że instruktor narciarski i jednocześnie znajomy brata ministra zdrowia Marcina Szumowskiego zwrócił się o pomoc prawną do Romana Giertycha. Potem sprawa Łukasza G. została szczegółowo opisana przez media. Pojawiły się spekulacje, że podczas spotkania obecny miał być Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej".
Zarówno Giertych, jak i Czuchnowski odcinają się od tych doniesień. Ten pierwszy wydał w poniedziałek oświadczenie, w którym m.in. zaprzeczył, że udzielał jakichkolwiek informacji "bezpośrednio lub pośrednio" Wojciechowi Czuchnowskiemu z "Gazety Wyborczej" oraz temu, że przedstawiał go jako swojego asystenta.
Afera maseczkowa. Ministerstwo Zdrowia zawiadomiło prokuraturę
Wspomniany wcześniej instruktor narciarski i znajomy Marcina Szumowskiego Łukasz G. sprzedał Ministerstwu Zdrowia maseczki za 5 milionów złotych. Jednak okazało się, że nie miały one wymaganych certyfikatów. Ministerstwo zażądało zwrotu pieniędzy oraz zawiadomiło też prokuraturę, która obecnie prowadzi śledztwo w tej sprawie.