Roman Giertych: chciano ograniczyć suwerenność gospodarczą Polski
Fakty są takie, że Leszek Miller wspierał Jana Kulczyka. Fakty są takie, że minister Ungier wspierał Jana Kulczyka. Fakty są takie, że chciano przeprowadzić pewien plan polegający na wyprzedaniu Rosjanom Rafinerii Gdańskiej, wyprzedaniu pewnych składników Orlenu, co doprowadziłoby do tego, że Polska straciłaby albo mocno ograniczyła swoją suwerenność gospodarczą. Takie są fakty.
Sygnały Dnia - Jaki motyw mogliby mieć Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, inni politycy, by sprzedać cały przemysł naftowy Rosjanom?
Roman Giertych — Zachęcam do przeczytania raportu. Ja nie zarzucam Aleksandrowi Kwaśniewskiemu popełnienia przestępstwa w tym raporcie. Zarzucam mu naruszenie Konstytucji, czyli odpowiedzialność konstytucyjną poprzez brak nadzoru. Nie mam żadnych dowodów na to, aby pan Aleksander Kwaśniewski popełnił przestępstwo. I to chciałem powiedzieć jednoznacznie, dlatego że są tutaj pewne przekłamania medialne. Jaki motyw miał pan Kulczyk propozycji swojej finansowej, która w moim przekonaniu nie była też przestępstwem, dlatego że on jako osoba prywatna miał prawo tego typu działania podejmować? Moim zdaniem był to motyw czysto finansowy. Natomiast jeśli chodzi, jakie były motywy osób, które mu pomagały z rządu i które umożliwiały tego typu transakcje, trudno mi się wypowiedzieć. W moim przekonaniu pan premier Miller powinien odpowiedzieć przed Trybunałem Stanu również za przestępstwa karne, przede wszystkim za naruszenie artykułu 231. I to samo jeżeli chodzi o sprawę zatrzymania pana Modrzejewskiego.
Sygnały Dnia - O czym mówi ten paragraf, panie pośle?
Roman Giertych — To jest o przekroczenie uprawnień i naruszenie obowiązków. Tak samo jeżeli chodzi o zatrzymanie pana Andrzeja Modrzejewskiego. Powinny być wyciągnięte konsekwencje zarówno wobec pana Leszka Millera, jak i pani Barbary Piwnik, jak i pana Zbigniewa Siemiątkowskiego. Ja bym chciał, żeby ten raport był oceniany w tej wersji, która jest napisana przeze mnie, a nie przez Gazetę Wyborczą.
Sygnały Dnia - Ale to zdanie jest w pana raporcie, że chciano sprzedać polski sektor naftowy w ręce rosyjskich przedsiębiorców.
Roman Giertych — Dokładnie tak.
Sygnały Dnia - Dlaczego? Dlaczego Leszek Miller miałby sprzedać polski sektor naftowy w ręce rosyjskich przedsiębiorców? Jaki miałby w tym interes?
Roman Giertych — Nie wiem, panie redaktorze. Natomiast wiem, jaki interes mógł mieć pan Kulczyk, który chciał to przeprowadzić. Chciał zarobić na tym kilkaset milionów dolarów. Natomiast jaki był motyw wspierania działań pana Kulczyka przez Leszka Millera i wspierania niektórych działań pana Kulczyka, takich jak opanowanie Orlenu przez pana prezydenta Kwaśniewskiego, tego nie wiem. Myślę, że następne pięć miesięcy pracy Komisji poświęcimy na dojście do prawdy w tym aspekcie. I w drugim, który jest bardzo ważny, a który został w raporcie tylko dotknięty, mianowicie kwestia całej mafii paliwowej związana z kontraktami, przetargami na dostawy ropy i tego wszystkiego, co jest prowadzone przez prokuratury z południowej Polski. Te kwestie muszą być jednoznacznie rozstrzygnięte. Natomiast ten raport jest oparty na dowodach, a nie na wymysłach i stąd jego wnioski nie są tak ostre, jak mówi pan redaktor. One są wyważone w proporcji do tych dowodów, które udało się nam znaleźć.
Sygnały Dnia - Ale przyzna pan, że bardzo często w tej rozmowie używa pan pojęcia „nie wiem” — nie wiem, dlaczego ten chciał to zrobić, nie wiem, dlaczego ten chciał to zrobić, ewentualnie domyślam się, dlaczego tamten mógł to zrobić.
Roman Giertych — My mówimy o faktach, panie redaktorze. Fakty są takie, że Leszek Miller wspierał Jana Kulczyka. Fakty są takie, że minister Ungier wspierał Jana Kulczyka. Fakty są takie, że chciano przeprowadzić pewien plan polegający na wyprzedaniu Rosjanom Rafinerii Gdańskiej, wyprzedaniu pewnych składników Orlenu, co doprowadziłoby do tego, że Polska straciłaby albo mocno ograniczyła swoją suwerenność gospodarczą. Takie są fakty. Jakie są motywy działań tych ludzi, przecież nie jesteśmy w stanie, nikt nie jest w stanie, ani pan, ani żadna prokuratura, ani żadna komisja śledcza nie jest w stanie wniknąć w motywy tych osób. Trudno mi powiedzieć, czym kierował się pan premier Miller na przykład, naciskając na pana prezesa Giereja i grożąc mu konsekwencjami, jeżeli nie sprzeda Rafinerii Rochowi, a Roch był — co on doskonale wiedział — dogadany w tej sprawie z Łukoilem. Nie wiem, jakie były motywy. Mogę pewne rzeczy przypuszczać, ale publicznie ich wypowiedzieć nie mogę, bo nie mamy na tę okoliczność
twardych dowodów.