"Rolnicy mają czas na składanie wniosków o dopłaty do 15 czerwca"
Polscy rolnicy nie zapłacą kar za złożenie wniosków o dopłaty rolne po terminie; nie uda się natomiast uniknąć kar za przekroczenie limitu produkcji mleka w 2005/2006 - to rezultaty wizyty w Brukseli wicepremiera, ministra rolnictwa Andrzeja Leppera.
22.05.2006 | aktual.: 22.05.2006 15:08
Termin praktycznie ustalony, że do 15 czerwca kar nie będzie - powiedział Lepper po spotkaniu z unijną komisarz ds. rolnictwa Mariann Fischer Boel.
Termin minął 15 maja, ale kilka procent rolników nie zdążyło złożyć wniosków. Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych nie dostarczyła na czas map, które rolnicy powinni dołączać. Polska prosiła o przedłużenie terminu; na to Komisja Europejska się nie zgodziła, ale zapowiedziała, że ci rolnicy, którzy do 15 czerwca złożą wnioski, zostaną zwolnieni z kar wynoszących 1 proc. za każdy dzień zwłoki.
Borykający się z podobnymi problemami rolnicy na Węgrzech i we Francji także mogą dłużej składać wnioski o dopłaty (w przypadku tych krajów - do 31 maja). Formalnie decyzja ma zostać zatwierdzona 14 czerwca na szczeblu komitetu przedstawicieli krajów członkowskich w Brukseli.
Polska nie uniknie natomiast kary za nadprodukcję mleka w roku kwotowym 2005/06; według wstępnych szacunków nadprodukcja sięgnie 200 tys. ton. Karę chyba przyjdzie Polsce zapłacić - powiedział Lepper, zaznaczając, że Polska zabiega, aby "to nie obciążyło bezpośrednio polskich rolników".
Komisja Europejska zajmuje w tej sprawie bardzo jasne stanowisko - kary płacą ci producenci, którzy przekroczyli przyznaną im kwotę indywidualną, a państwa członkowskie nie mogą brać na siebie tego ciężaru. Włochy, które regularnie przekraczają przyznany im limit, próbowały nie obciążać swoich rolników karami, ale w 1990 roku zakazał im tego unijny trybunał w Luksemburgu, uznając tę formę wsparcia za sprzeczną z prawem.
Z obecnych szacunków wynika, że nadwyżka w Polsce wyniesie 200 tys. ton. Polsce udało się ją ograniczyć dzięki zgodzie KE na przesunięcie - w ramach globalnego limitu - niewykorzystanej kwoty 100 tys. ton na potrzeby własne gospodarstw i sprzedaż bezpośrednią konsumentom do najważniejszej kwoty hurtowej, która obejmuje dostawy do mleczarni.
Dokładne dane o nadprodukcji Agencja Rynku Rolnego poda w lipcu. Do 1 września Polska musi je przekazać do Brukseli. Decyzja o karach będzie znana kilka tygodni później. Wicepremier Lepper zapowiedział, że wyniosą one ok. 36 groszy za każdy kilogram nadwyżki. Część rolników płaciła już zaliczki na kary w wysokości 20 groszy, co oznacza, że muszą jeszcze dopłacić 16 groszy. Lepper zapowiedział, że będzie się starał o rozłożenie spłat na raty.
W traktacie akcesyjnym z 2003 roku Polsce przyznano 8,5 mln ton rocznie kwoty hurtowej oraz ponad 464 tys. ton kwoty bezpośredniej. Do tego dochodzi tzw. rezerwa restrukturyzacyjna w wysokości ponad 416 tys. ton, którą Polska uruchomiła od roku kwotowego 2006/07.
Lepper uznał zapisy traktatu za "bardzo niskie", odpowiedzialnością obciążając "przede wszystkim polskich negocjatorów". Nie odstępujemy od tego, aby w pewnych punktach zmienić traktat akcesyjny- dodał. - Mój punkt widzenia nie zależy od punktu siedzenia. Ale zadeklarował: Jesteśmy członkiem Unii i ja nie mam zamiaru występować z Unii.
Wicepremier z zadowoleniem wypowiedział się o kontaktach z unijnymi partnerami w Brukseli. Zostaliśmy przyjęci po ludzku, normalnie, jako poważna koalicja, nie populiści, nie demagodzy, tylko poważny rząd Rzeczypospolitej Polskiej - podkreślił. - Atmosfera dobra, trzęsienia ziemi nie ma, budynek stoi.
Wyraził też przekonanie, że "swój honor i dumę trzeba podzielić na dumę i honor narodowy, ale na wspólny interes Unii również. Interes Polski musi mieścić się w interesie całej Unii".
Lepper został "ciepło przyjęty" w UE
Austriacki minister rolnictwa Josef Proell powiedział, że Lepper został "ciepło przyjęty" na posiedzeniu unijnych szefów resortów. Także komisarz Fischer Boel mówiła o nim w samych superlatywach.
Miałam okazję poznać pana wicepremiera 10 lat temu, kiedy to występował w innej funkcji. Nasze dzisiejsze spotkanie było bardzo konstruktywne i pozytywne. Nie było na nim populistycznych żądań; takie żądania pojawiały się stosunkowo dawno temu. Okazało się dla nas jasne, że minister Lepper tak samo jak inni bierze udział w grze - powiedziała. Ministrowie ds. rolnictwa spotykają się bardzo często i relacje osobiste są w tym przypadku bardzo ważne - dodała.
Lepper skorzystał z okazji, by zaprosić komisarz Fischer Boel do Polski. Była w Polsce półtora roku temu. Chcemy pokazać zmiany, jakie nastąpiły - powiedział.
Michał Kot, Katarzyna Rumowska