PolskaRokita: znaczenie expose tzw. premierów systematycznie maleje

Rokita: znaczenie expose tzw. premierów systematycznie maleje

Mam wrażenie, że znaczenie expose tych tzw. premierów od 1989 roku systematycznie maleje. Coraz mniej dowiadujemy się z tych wystąpień o tym, jaką politykę zamierza prowadzić dany premier, a coraz częściej słyszymy slogany. Jarosław Kaczyński mówił długo, ale po analizie tekstu expose, dostrzegamy bardzo mało konkretnych zapowiedzi – powiedział Jan Rokita z Platformy Obywatelskiej, gość "Salonu Politycznego Trójki".

20.07.2006 11:52

Salon polityczny Trójki: Wczoraj w Sejmie nie było prezydenta, bo jak powiedział Jarosław Kaczyński odwracałby uwagę kamer od premiera. Szkoda, że nie było?

Jan Rokita: Tak powiedział?

Tak powiedział. Kilkakrotnie słyszeliśmy to.

- To zabawne. Mam wrażenie, że - to może nie jest najważniejszy aspekt życia politycznego dzisiaj ale z pewnością anegdotyczny - Jarosław i Lech Kaczyńscy zapewne będą unikać takich sytuacji, w której będą pokazywali się razem. Wiadomo z jakiego powodu. Nie chcę nic więcej mówić.

Na którym miejscu w rankingu expose premierów III i IV RP, postawiłby Pan przemówienie premiera Jarosława Kaczyńskiego?

- Nie myślałem o żadnych rankingach. Uważnie słuchałem wszystkich wystąpień programowych od 1989 roku, tych tzw. expose premierów. Mam raczej poczucie, że znaczenie tego przemówienia programowego rządu w ostatnich latach maleje. Tzn., że w istocie rzeczy nowi premierzy mówią nam coraz mniej o tym, jaką politykę zamierzają prowadzić, a coraz więcej sloganów.

A od kiedy tak maleje?

- Moim zdaniem maleje od połowy lat dziewięćdziesiątych. Już wystąpienie Jerzego Buzka było - pamiętam - bardzo emocjonalne i bardzo ideologiczne, a programowo mało zawierające. Potem obaj premierzy SLD-owscy mówili konsekwentnie bardzo mało o tym, co zamierzają robić rządy pod ich kierownictwem. Kazimierz Marcinkiewicz już wygłosił wyłącznie propagandowe slogany - tak, w sposób skrajny rzeczywiście.

A Jarosław Kaczyński? Wygłaszał długo.

- Jarosław Kaczyński mówił długo. To było chyba jedno z najdłuższych przemówień programowych premiera. Ale, jak próbowaliśmy potem z kolegami z PO przeanalizować ten tekst pod kątem treści, wyciągnąć z niego jakieś zapowiedzi do czego można się rzeczywiście odnieść, no to wyszło z tego rzeczywiście bardzo mało. Myślę, że opinia wygłoszona publicznie przez prof. Bugaja...

Bardzo mało? Jak to możliwe? Można wyodrębnić co najmniej kilkanaście jakichś ważnych zapowiedzi. Może bez wskazania jak, ale jest powiedziane co.

- Chętnie z Panią redaktor na ten temat podyskutuję. Ja oczekiwałem np. na to, że zostanie powiedziane czy podatki będą podniesione czy obniżone i jakie. Byłem zdumiony, że w dzisiejszej sytuacji, kiedy debata podatkowa i sytuacja podatkowa i opresja podatkowa państwa, jest jednym z najważniejszych problemów obywatela. Ani słowa na ten temat w expose nie ma.

A to nie mieści się w słowach o reformie finansów?

- Ma być jakaś reforma finansów, tylko mnie mniej interesuje reforma finansów, jako obywatela, a bardziej mnie interesuje to, czy w następnym roku PIT zapłacę znowu z kwotą wolną zamrożoną i z progami zamrożonymi. Albo czy będę musiał za chwilę płacić podwyższoną akcyzę za olej opałowy. Albo że będę musiał zapłacić dodatkowy podatek od samochodów sprowadzanych z zagranicy czy też nie. To są w moim przekonaniu dość zasadnicze sprawy.

Takie rzeczy powinny być według Pana w expose? To jest expose - przynajmniej teoretycznie - na trzy lata.

- A więc właśnie. Dokładnie to powinno być. Dalej. Wprawdzie premier mówił o tym, że będzie popierał - co, jak na premiera brzmi trochę nie do końca przekonująco - będzie popierał swojego ministra i jego program. Myślę o prof. Relidze. Tym niemniej, ja bardzo bym chciał wiedzieć i oczekiwałem tego z dużą uwagą słuchając Jarosława Kaczyńskiego, czy - zgodnie z pierwotnymi pomysłami Zbigniewa Religii - w ciągu najbliższego roku będziemy musieli płacić za pobyt w szpitalu i płacić za wizytę u lekarza, czy też rząd pod kierownictwem Jarosława Kaczyńskiego z tego projektu rezygnuje. Sądzę, że nie ma rzeczy, która by dzisiaj bardziej interesowała opinię publiczną.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)