Rokita: kolejne szalbierstwo posłów SLD
Jako pomysł na kolejne szalbierstwo określił członek sejmowej komisji śledczej badającej tzw. aferę Rywina Jan Maria Rokita (PO) propozycję, by nad raportem komisji Sejm nie głosował, a jedynie przyjął go do wiadomości.
O takich planach części posłów SLD napisała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza".
"Przyjmować bez głosowania można prawdę, ale przyjmować bez głosowań nie można łgarstw. Na tego typu procedurę parlamentarną się nie zgadzamy" - powiedział Rokita w Białymstoku.
Według lidera Platformy Obywatelskiej, możliwe są dwie możliwości postępowania z raportem autorstwa Anity Błochowiak (SLD), który został przyjęty jako raport całej komisji.
"Albo ten raport, w związku z tym, że jest zbiorem kłamstw, musi decyzją Sejmu wrócić do komisji (...) i wtedy komisja może nad jego ostatecznym kształtem jeszcze raz popracować. Albo Sejm ten raport odrzuci w hańbie" - oświadczył Rokita.
Według niego, "jest duża szansa" na odrzucenie raportu. Jak powiedział, wielu polityków, także SLD, nie zamierza go poprzeć. "Próba zablokowania głosowania w Sejmie zakończyłaby się oczywiście bardzo poważnym konfliktem w parlamencie. Wzywam pana marszałka Józefa Oleksego, żeby takich prób nieodpowiedzialnych nie podejmował" - dodał Rokita.
Na początku kwietnia komisja śledcza, po ponad roku prac, głosami SLD, Samoobrony i Bohdana Kopczyńskiego (niezrz.) przyjęła raport o aferze autorstwa Anity Błochowiak (SLD). Sprawozdanie zawiera tezę, że Lew Rywin poszedł do Agory, by wyłudzić pieniądze dla siebie, bo "grupa trzymająca władzę" nie istniała. Zgodnie z zapowiedzią marszałka Sejmu Józefa Oleksego Sejm ma zająć się raportem na posiedzeniu, które rozpocznie się we wtorek.