Rodzinna tragedia w Chorwacji. Dziecko umierało na oczach rodziców

5-letnia dziewczynka z Czech zmarła podczas rodzinnych wakacji w Chorwacji. Skarżyła się na silny ból brzucha. Rodzice wezwali karetkę, jednak na pomoc było już za późno i dziecka nie udało się uratować. Sprawę bada policja.

Medulin w ChorwacjiMedulin w Chorwacji
Źródło zdjęć: © Pixabay | axe20
Monika Mikołajewicz

Rodzina z Czech spędzała wakacje w chorwackim mieście Medulin. Mała dziewczynka miała we wtorek skarżyć się na silny ból brzucha. Mimo podejmowanych przez rodziców działań, w środę rano dziecko już nie żyło. Sprawą zajęła się policja. O tragedii poinformował serwis Index.hr.

- Dziś rano [w środę - przyp. red.] około godziny 6.05 policja otrzymała zgłoszenie z Pogotowia Ratunkowego, że w miejscowości Medulin dziecko potrzebuje pomocy medycznej. Mimo wysiłków pracowników służby zdrowia dziecko zmarło i zostało przewiezione do szpitala w Puli na sekcję zwłok. Funkcjonariusze policji ustalają okoliczności zdarzenia - cytuje chorwacką policję Index.hr.

Dziewczynkę odesłano do domu

Zanim doszło do tragedii, 5-latka przez dłuższy czas skarżyła się na zły stan zdrowia. Doskwierał jej silny ból brzucha. Rodzice zdecydowali się poszukać pomocy medycznej. 5-latka została przebadana w ambulatorium pediatrycznym Szpitala Ogólnego w Puli. Stamtąd trafiła z powrotem do domu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Wielkie kule ognia na froncie. Pozycja Rosjan zrównana z ziemią

Nad ranem stan zdrowia dziewczynki gwałtownie się pogorszył. Gdy ratownicy medyczni przybyli na miejsce, okazało się, że ojciec 5-latki był już w trakcie przeprowadzania resuscytacji, którą przejęli od niego medycy. Życia dziecka nie udało się uratować. 5-latka zmarła w domu. Zarządzono sekcję zwłok, która pomoże wyjaśnić przyczynę śmierci.

- Sekcja zwłok zaplanowana jest na piątek, wtedy będzie znana przyczyna tego niefortunnego zdarzenia. Wtedy też będziemy mogli wszystko komentować. Do tego czasu jestem jeszcze w kontakcie z dyrektorem szpitala, więc zobaczymy i rozważymy pozostałe elementy postępowania - powiedział minister zdrowia Vili Beroš.

Wybrane dla Ciebie
Kaczyński zarzuca Rokicie. "Niezmiernie rzadko reaguję"
Kaczyński zarzuca Rokicie. "Niezmiernie rzadko reaguję"
Zbrodnie Rosjan w Afryce. Zabójstwa i gwałty w Mali
Zbrodnie Rosjan w Afryce. Zabójstwa i gwałty w Mali
Człowiek Nawrockiego uderza w Tuska. Pokazał, co uchwyciły kamery
Człowiek Nawrockiego uderza w Tuska. Pokazał, co uchwyciły kamery
Tysiące zatrzymanych. ICE zbiera żniwa
Tysiące zatrzymanych. ICE zbiera żniwa
Wpis Tuska bije rekordy popularności. Szeroko komentowany na świecie
Wpis Tuska bije rekordy popularności. Szeroko komentowany na świecie
Port Tiemriuk ciągle płonie. Rosjanie bezradni
Port Tiemriuk ciągle płonie. Rosjanie bezradni
Groźny wypadek na Rysach. Kobieta runęła 400 metrów w dół
Groźny wypadek na Rysach. Kobieta runęła 400 metrów w dół
Niemiecki polityk: zaproponujmy Rosji powrót do handlu gazem
Niemiecki polityk: zaproponujmy Rosji powrót do handlu gazem
Tragiczny pożar klubu w Indiach. Wśród ofiar zagraniczni turyści
Tragiczny pożar klubu w Indiach. Wśród ofiar zagraniczni turyści
Polska wskazuje dwa nazwiska i pisze do Interpolu [SKRÓT DNIA]
Polska wskazuje dwa nazwiska i pisze do Interpolu [SKRÓT DNIA]
To tu wracają dzieci porwane przez Putina
To tu wracają dzieci porwane przez Putina
"Staruch" zadzwonił do Nawrockiego. Chce ułaskawienia
"Staruch" zadzwonił do Nawrockiego. Chce ułaskawienia