Wielka inwazja na Słowacji. "Wystarczy otworzyć drzwi i już skaczą"
Mieszkańcy Słowacji zaobserwowali nietypowe zjawisko - plagę koników polnych, które opanowują nie tylko pobliskie tereny zielone, ale i budynki mieszkalne. Skutecznie uprzykrzają codzienne życie, ale eksperci uspokajają, że nie ma powodu do niepokoju. Rój już wkrótce zmaleje.
13.07.2023 07:37
Przyczepiają się gromadnie do ścian domu, skaczą między nogami, przedostają się wprost do mieszkań. Mieszkańcy regionu Záhorie we wschodniej Słowacji mają dość. Eksperci stawiają jednak sprawę jasno, twierdząc, że trudno mówić tu o pladze. Wszystkiemu natomiast winna jest pogoda. O sprawie z uciążliwymi owadami poinformował "Nový Čas".
Mieszkańcy Słowacji zirytowani
Lokalna społeczność regionu Záhorie nie kryje swojej irytacji tym problemem. Nawet codzienne spacery z psem stały się uciążliwe. - Wystarczy otworzyć drzwi i już skaczą. To bardzo denerwujące, a jeszcze bardziej, gdy wyprowadzamy psa na dwór. On je zjada, co nie jest idealnym rozwiązaniem. Oczywiście, kiedy tu zamieszkaliśmy, wiedzieliśmy, że będzie tu trochę owadów. Ale naprawdę nie spodziewaliśmy się tego. W poprzednich latach było ich znacznie mniej. Na szczęście, one nie robią nam krzywdy - powiedział jeden z mieszkańców.
Lokalna społeczność skarży się, że wystarczy otworzyć drzwi lub okno, by maleńkie osobniki wkroczyły do domu. Podobnie wyglądają wyjście na zewnątrz, zwłaszcza w okolicach pól i łąk. Trudno przejść, nie będąc "zaatakowanym" przez konika polnego. Mieszkańcy zgodnie potwierdzają, że owady te występują co roku, ale nie pamiętają, by to zjawisko było aż tak nasilone.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eksperci uspokajają
Specjaliści nie uważają, by na Słowacji miała miejsce plaga koników polnych. Ich zdaniem takie zjawisko jest typowe dla początku sezonu letniego, kiedy ma miejsce okres dojrzewania osobników. Co więcej, owady te lubią ciepło, do którego chętnie lgną.
- To początek lata, kiedy dojrzewa wiele koników polnych. Są wtedy znacznie bardziej mobilne i widoczne. Przenoszą się również na niekoszone łąki i pastwiska. Kolejnym czynnikiem jest ciepło, które lubią. A kiedy mają odpowiednie siedlisko, jest ich naprawdę dużo - twierdzi Rudolf Jureček z Obszaru Chronionego Krajobrazu Záhorie, dodając dalej, że jego zdaniem konik polny nie występuje w tym sezonie liczniej niż w poprzednich latach.