Rodzina śp. Pawła Adamowicza wystosowała specjalne podziękowania. Pojawiły się w "Gazecie Wyborczej"
"Dziękujemy" - pisze rodzina śp. Pawła Adamowicza. Na łamach "Gazety Wyborczej" zwróciła się do wszystkich, którzy ją wspierali w trudnych dniach. Pojawił się też pomysł, by wykorzystać znicze z pl. Solidarności, które płonęły dla prezydenta Gdańska.
"Kochani!" - tym zwrotem zaczyna się komunikat podpisany przez rodzinę tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza. To podziękowania dla wszystkich, którzy wspierali ją w trudnym momencie.
"Gdańszczanki i gdańszczanie, mieszkańcy innych miast Polski, przyjaciele z wielu miast świata. Znajomi i nieznajomi. Dziękujemy wam wszystkim za wasze słowa otuchy, wasze modlitwy, wasze łzy, za waszą solidarność" - napisali rodzice Pawła Adamowicza - Teresa i Ryszard, żona Magdalena, córki Antonina i Teresa oraz brat Piotr z Renatą, Julią i Pawłem.
Jak dodali, bardzo ważne było dla nich to, że ludzie byli z nimi na placach, ulicach i w świątyniach. "Płynące zewsząd wasze ciepłe słowa i dobre myśli, wasza nieustająca obecność pomagają nam przejść przez te trudne dni po śmierci śp. Pawła. Niech ta dobra energia, która zrodziła się w ten tragiczny wieczór 13 stycznia pozostanie w was na zawsze" - podkreśliła rodzina zmarłego prezydenta Gdańska.
Podziękowania zostały opublikowane na łamach "Gazety Wyborczej", a także na portalu gdansk.pl.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dobro czyni dobro
Dla Pawła Adamowicza na Placu Solidarności płonęło 36 tys. zniczy. Kiedy przestaną się palić, nie zostaną bezużyteczne. Jest pomysł, by szkło przetopić na serduszka na kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wpadli na niego działacze KOD z Pomorza.
Przypomnijmy, że 13 stycznia, podczas Finału WOŚP, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został czterokrotnie dźgnięty nożem. Rany okazały się śmiertelne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl