Rodzina Magdaleny Żuk: nie cierpiała na choroby psychiczne, nie przyjmowała silnych leków
Rodzina Magdaleny Żuk jest oburzona sugestiami niektórych mediów, że przyczyną śmierci kobiety była choroba psychiczna i samobójstwo. Po raz kolejny podkreśliła, że Magdalena nie miała problemów zdrowotnych i nie brała leków przeciwpsychotycznych.
"Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze przyjęła różne wersje śledcze w tej sprawie. Nie jest tak, że postępowanie było prowadzone tylko w kierunku choroby psychicznej Magdaleny Żuk" - czytamy w oświadczeniu pełnomocników rodziny Magdaleny Żuk przesłanym Wirtualnej Polsce.
"Fakt, że - jak ujawniła Prokuratura Krajowa - na ciele zmarłej nie ujawniono obrażeń mogących wskazać, że padła ofiarą gwałtu albo innych aktów przemocy nie oznacza, że np. nie przełamywano jej woli środkami narkotycznymi albo farmakologicznymi" - czytamy w dokumencie.
Rodzina zmarłej po raz kolejny podkreśliła, że Magdalena Żuk nie cierpiała na choroby psychiczne i nie przyjmowała leków przeciwpsychotycznych. Krewni zmarłej ubolewają, że władze Egiptu nie przekazały niezbędnych dla śledztwa materiałów. Podkreślają, że z powodu "tajemnicy postępowania przygotowawczego" nie mogą przestawić ustaleń śledczych. "Fakt" napisał, że sekcja zwłok Polki wykazała, iż była ona pod wpływem silnych leków przeciwpsychotycznych.
- W śledztwie dotyczącym okoliczności śmierci Magdaleny Ż. nie ujawniono obrażeń mogących wskazywać, że Polka padła ofiarą gwałtu albo innych aktów przemocy. Wynika to z opinii biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu, którzy na zlecenie prokuratury badali materiał pobrany w czasie sekcji zwłok zmarłej - mówiła w środę Wirtualnej Polsce Ewa Bialik, rzecznik prokuratury.
– Nie wierzę, że Magda popełniła samobójstwo. Nigdy w to nie uwierzę. Mam nadzieję, że prawda w końcu wyjdzie na jaw. Ci, którzy piszą, że brała jakieś leki na depresję, powinni przeprosić. Prokuratura tego nie potwierdza –powiedziała WP siostra Magdaleny Żuk Anna Cieślińska.