Dodaje, że Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawia samorządom, jakie standardy powinny spełniać szkoły. - Takie standardy trzeba ustalać właśnie z rodzicami. Rodzice lepiej od ministerstwa potrafią wskazać, jak polepszyć wyposażenie konkretnej szkoły lub, na przykład, że opieka światlicowa w danej placówce powinna trwać pół godziny dłużej, bo takie są potrzeby rodziców - wyjaśnia.
Minister zapewnia, że korekta budżetu na przyszły rok nie wpłynie na wysokość środków, jakie rząd przeznaczy na wprowadzanie obowiązku szkolnego dla sześciolatków.
Podkreśla też, że uproszczenie procedury przekazywania szkół publicznych stowarzyszeniom czy firmom nie oznacza ich prywatyzacji. - Chcę jeszcze raz podkreślić, że szkoły te będą bezpłatne, dostępne dla wszystkich i bardziej dostosowane do lokalnych potrzeb - dodaje.