Rodzice nie chcieli szczepić dziecka i zabrali je ze szpitala. Prokuratura umorzyła śledztwo

Rodzice z Białogardu, którzy zabrali ze szpitala wcześniaka, bo nie chcieli, żeby został m.in. zaszczepiony, nie narazili życia ani zdrowia dziecka. Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie.

Rodzice chcieli poczekać ze szczepieniem dziecka
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
Magdalena Nałęcz-Marczyk

Prokuratura Rejonowa w Białogardzie stwierdziła, że rodzice mieli prawo zabrać córkę ze szpitala. Ustalono, że nie zagrażało to jej życiu ani zdrowiu - podało Radio Zet. Śledczych opierali się na opinii biegłych z zakresu pediatrii, neonatologii i medycyny sądowej z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Prokuratorzy uznali również, że opieka nad dzieckiem od momentu, gdy opuściło szpital, była odpowiednia. – Rodzice nie godzą się, by w sytuacji niewykonania zabiegów, które mają charakter profilaktyczny, ograniczać władze rodzicielskie. Nie chcą, by komukolwiek w Polsce wydarzyła się podobna sytuacja. To nie jest nic dobrego, by mama z dzieckiem w szpitalu czuła się zagrożona – tłumaczył przed sądem mecenas rodziny Arkadiusz Tetela.

Adwokat zapewniał, że rodzice od razu mówili, że chcą zaszczepić dziecko po badaniach odpornościowych, a nie tuż po porodzie. – To nie są rodzice, którzy w ogóle sprzeciwiają się szczepieniu, tylko chcą, aby było, tak jak w innych krajach cywilizowanych. A nie wykonywane w momencie, kiedy nic nie wiemy o zdrowiu dziecka – wyjaśniał.

Mimo to w ich obronie protestowali zwolennicy ruchów antyszczepionkowych.

Rodzina się ukrywała

Dziewczynka urodziła się jako wcześniak w 36. tygodniu ciąży w białogardzkim szpitalu. Według ordynatora oddziału położniczo-ginekologicznego rodzice nie wyrażali zgody na podejmowanie przez personel podstawowych czynności medycznych wobec noworodka. Z tego powodu zawiadomiono sąd rodzinny i na terenie szpitala przeprowadzono rozprawę sądową.

Sąd orzekł o ograniczeniu rodzicom władzy rodzicielskiej w zakresie udzielanych świadczeń medycznych. Gdy pracownik sądu dostarczył do szpitala pismo z postanowieniem sądu, rodzice z dzieckiem opuścili placówkę. Prokuratura natychmiast wszczęła śledztwo, a rodzina przez pięć dni – do momentu uchylenia kuratora przez sąd – się ukrywała.

Źródło: Radio Zet, WP

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Wysadzenie Nord Stream. Ukrainiec nie zostanie wydany Niemcom
Wysadzenie Nord Stream. Ukrainiec nie zostanie wydany Niemcom
Pięć osób zginęło w wypadku. Sąd złagodził wyrok
Pięć osób zginęło w wypadku. Sąd złagodził wyrok
Zaskakujący ruch USA po Alasce. Pozwolenie Ukrainie na kluczowe ataki
Zaskakujący ruch USA po Alasce. Pozwolenie Ukrainie na kluczowe ataki
Śmierć w akademiku w Lublinie. Partnerka nie mogła go obudzić
Śmierć w akademiku w Lublinie. Partnerka nie mogła go obudzić
Orban rozmawiał z Putinem. "Przygotowania idą pełną parą"
Orban rozmawiał z Putinem. "Przygotowania idą pełną parą"
Cenckiewicz jak Sikorski. Porównali ich wypłaty
Cenckiewicz jak Sikorski. Porównali ich wypłaty
Atak psów pod Zieloną Górą. Właściciel nie przyznał się do winy
Atak psów pod Zieloną Górą. Właściciel nie przyznał się do winy
Z Odry wyłowiona ciało. To około 30-letni mężczyzna
Z Odry wyłowiona ciało. To około 30-letni mężczyzna
Donald Tusk zaskoczył. Nie mógł się powstrzymać przed tym gestem
Donald Tusk zaskoczył. Nie mógł się powstrzymać przed tym gestem
"Kto to jest bitcoin?". Poseł PiS zaskoczony w Sejmie
"Kto to jest bitcoin?". Poseł PiS zaskoczony w Sejmie
Atak psów pod Zieloną Górą. Zarzuty dla właściciela
Atak psów pod Zieloną Górą. Zarzuty dla właściciela
Sondaż bada polskie lęki. Jak Polacy reagują na zagrożenie wojną?
Sondaż bada polskie lęki. Jak Polacy reagują na zagrożenie wojną?