Rocznica śmierci Fryderyka Chopina. Dzień przerwy w Konkursie Chopinowskim

Dzisiaj, 17 października, obchodzona jest 151 rocznica śmierci Fryderyka Chopina. Z tej okazji w kościele Św. Krzyża w Warszawie odbędzie się uroczysty koncert, podczas którego Orkiestra Symfoniczna i Chór Filharmonii Narodowej wykonają Requiem d-moll Wolfganga Amadeusza Mozarta. Dzieło to tradycyjnie już wykonywane jest w dniach rocznicy śmierci Chopina, jako utwór, który - zgodnie z ostatnią wolą kompozytora - zabrzmiał na jego pogrzebie w Paryżu, w 1849 roku.

17.10.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29

W sali filharmonii zapanuje dziś cisza. Jurorzy mają mają okazję odpocząć od wyczerpujących przesłuchań, w których uczestniczyli od rana do wieczora przez ostatnie 12 dni. Przed nimi jeszcze tylko dwa koncerty finałowe, a później narada, podczas której rozdzielone zostaną nagrody główne. Ten ostatni werdykt podjęty zostanie w inny sposób, niż po zakończonych trzech etapach, kiedy to jury głosowało w sposób: "przechodzi - nie przechodzi". W finale, nad występem każdego pianisty odbędzie się dyskusja, po której jurorzy większością głosów podejmą decyzję o ostatecznie przyznanym mu miejscu.

Werdykty jakie ogłoszone zostały przez jurorów, zwłaszcza po II i III etapie, wzbudziły wiele kontrowersji. Wielu doświadczonych krytyków zastanawia się, jak można było odrzucić tak wspaniale grających pianistów jak np. Giuseppe Albanese i Xiaotang Tan (po II etapie), czy Ning An oraz Mihaela Ursuleasa (odpadli przed finałem). Zamiast nich na liście finalistów znaleźli się artyści, których grze można by wiele zarzucić. Na pytania te próbowali dać odpowiedź przedstawiciele jury, którzy po głoszeniu wyników spotkali się wczoraj z publicznością w Teatrze Małym.

Jak wiadomo decyzje podczas ustalania wyników zapadają większością głosów. Przy licznej - 23 osobowej - obsadzie gremium sędziowskiego werdykty powinny być obiektywne, pomimo że pojedyncze głosy to oczywiście subiektywne odczucia poszczególnych jurorów. Wykluczona jest w zasadzie dyskusja, właśnie po to, aby uniknąć możliwości wpływania jednych sędziów na drugich. A z ostatecznym wynikiem trzeba się już tylko pogodzić - regulamin zaznacza, że werdykty są ostateczne i niezaskarżalne. Z tym muszą się liczyć artyści decydujący się na udział we wszelkiego rodzaju konkursach oraz jurorzy, którzy mogą się przecież nie zgadzać z decyzją, pod którą składają podpis.

Chociaż.... Do legendy warszawskich konkursów przeszło burzliwe opuszczenie grona jurorów przez pełną argentyńskiego temperamentu Marthę Argerich, która nie mogła zaakceptować werdyktu jury o niedopuszczeniu do finału jugosłowiańskiego pianisty Igo Pogorelicia w 1980 roku. Intuicja znakomitej artystki nie zawiodła - Pogorelic to dzisiaj jeden z najsłynniejszych wirtuozów światowych sal koncertowych, którego kariera rozwinęła się niezależnie od porażki na Konkursie Chopinowskim. Historia ta na pewno będzie pociechą dla tych wszystkich, którzy zostali przez jury odrzuceni. O wielu z pewnością jeszcze usłyszymy.
Katarzyna Roszkowska, WP

Zobacz także
Komentarze (0)