Rocznica aresztowania przywódców Państwa Podziemnego
W 60. rocznicę aresztowania w Moskwie 16
przywódców Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej premier
Marek Belka weźmie we wtorek udział w uroczystości złożenia
wieńców przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii
Krajowej w Warszawie.
27 i 28 marca 1945 r. po zaproszeniu pod pozorem rozmów politycznych z władzami radzieckimi NKWD uprowadziło z Warszawy do Moskwy 16 przywódców Polski Podziemnej.
Po konferencji w Jałcie w lutym 1945 r., na której ustalono powołanie w Polsce Tymczasowego Rządu Jedności Narodu z udziałem przedstawicieli różnych orientacji politycznych w kraju i na emigracji oraz zorganizowanie wolnych wyborów, władze radzieckie wystąpiły z propozycją rozmów. Zaczęły szukać kontaktu z konspiracyjnymi działaczami politycznymi i przywódcami Polski Podziemnej.
W marcu 1945 r. płk. Pimienow, działając z upoważnienia władz radzieckich, zaprosił polskich przywódców na spotkanie z gen. Iwanem Sierowem, pełnomocnikiem Stalina, uważanym w NKWD za najlepszego specjalistę od spraw polskich. W latach 1939-41 kierował on m.in. deportacjami ludności ze wschodnich terenów Polski w głąb ZSRR. Po wojnie, w latach 1954-58, był szefem KGB, a potem - GRU (wywiad wojskowy).
Na spotkanie przybyło 16 przedstawicieli działających w konspiracji władz RP i stronnictw politycznych. Byli to: ostatni dowódca Armii Krajowej, gen. Leopold Okulicki, delegat rządu na kraj w randze wicepremiera, Jan Stanisław Jankowski i jego trzej zastępcy w randze ministrów: Adam Bień, Antoni Pajdak, Stanisław Jasiukowicz; przewodniczący Rady Jedności Narodowej, Kazimierz Pużak oraz jego zastępcy: Kazimierz Bagiński i Aleksander Zwierzyński; członkowie Rady: Eugeniusz Czarnowski, Kazimierz Kobylański, Stanisław Mierzwa, Franciszek Urbański, Józef Chaciński oraz Stanisław Michałowski, Zbigniew Stypułkowski i Józef Stemler-Dąbski. Polskiej delegacji zagwarantowano nietykalność, ręcząc honorem Armii Czerwonej.
Właściwe rozmowy miały toczyć się w kwaterze głównej marszałka Żukowa w Poznaniu. Jednak polska delegacja zamiast do Poznania trafiła do Moskwy, do więzienia NKWD na Łubiance, gdzie została poddana brutalnym przesłuchaniom.
Polskich przywódców, przedstawicieli władz RP, uznawanych wówczas przez Wielką Brytanię i USA, sądzono w Moskwie według prawa radzieckiego. W wielotygodniowym śledztwie oskarżano ich o kolaborację z Niemcami i dywersję wobec Armii Czerwonej. Proces miał zdyskredytować legalne władze RP w społeczeństwie i światowej opinii publicznej. Do początku maja 1945 r. władze w Moskwie nie poinformowały zachodnich aliantów o aresztowaniu.
Moskiewski tzw. proces szesnastu w dniach 18-21 czerwca 1945 r. był sądową farsą. Gdy gen. Okulicki przypomniał o gwarancjach bezpieczeństwa dla delegacji, wywołał śmiech na sali sądowej.
W procesie zapadły wyroki od 10 lat do kilku miesięcy więzienia. Trzech oskarżonych (Kobylańskiego, Michałowskiego i Stemler- Dąbskiego) uniewinniono. Pajdak nie przyznał się do winy podczas śledztwa i został skazany na 5 lat pozbawienia wolności. Okulicki, Jasiukowicz i Jankowski zginęli w więzieniu. Skazani w moskiewskim procesie po powrocie do kraju byli represjonowani przez UB i ponownie więzieni.
Pomnik Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej został odsłonięty w czerwcu 1999 r. w Warszawie, przy zbiegu ulic Wiejskiej i Matejki (naprzeciw Sejmu). (mila)