"Robin Hood" z Wrocławia z wyrokiem. Udawał prostytutkę
Tomasz P. został uznany za winnego rabunku. Sąd skazał go na dwa lata więzienia. Mężczyzna zyskał przydomek "Robin Hood", bo miał podawać się w internecie za prostytutkę, aby znaleźć winnego pobicia kobiety poznanej na portalu randkowym.
05.04.2019 | aktual.: 25.03.2022 12:22
Choć oskarżenie domagało się czterech lat więzienia, to sąd zdecydował się na łagodniejszy wyrok m.in. dlatego, że Tomasz P. ma dopiero 20 lat, wyraził skruchę i przeprosił ofiarę napaści - informuje gazetawroclawska.pl.
Sędzia w uzasadnieniu wyroku zaznaczył, że - niezależnie od szlachetnych być może pobudek - rabunek pieniędzy miał jednak miejsce.
Dodatkowo Tomasz P. nie miał konkretnych informacji o pobitej kobiecie i sprawcy. Od sąsiadów usłyszał tylko, że napastnik był łysy, wysoki i dobrze zbudowany.
Robin Hood czy bezczelny rabuś?
Tomasz P. twierdzi, że historia pobitej kobiety na randce z poznanym w internecie mężczyzną bardzo go poruszyła. To dlatego we wrześniu 2018 r. na portalach randkowych zamieścił ogłoszenia, podając się za prostytutkę.
Został zatrzymany przez policję, dzięki rysopisowi, który podał okradziony z 300 zł podczas "randki" mieszkaniec Wrocławia. Tomasz P. zeznał początkowo, że wpadł dopiero po kilku spotkaniach z innym mężczyznami. Na jego widok panowie mieli rzucać pieniądze i uciekać. Później 20-latek odwołał te zeznania.
Śledczy prowadzą jeszcze postępowanie ws. zdjęć kobiet, które Tomasz P. pobierał z internetu i umieszczał w sieci w swoich ogłoszeniach.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl